Według opisu Ewangelii Łukasza Nazaret był domem Józefa i Marii, którzy po narodzeniu się Jezusa uciekli do Egiptu przed prześladowaniami ze strony króla Heroda Wielkiego. Po jego śmierci powrócili do Nazaretu, gdzie Jezus spędził swoje dzieciństwo. Ocenia się, że Nazaret liczył wówczas około 500 mieszkańców. globalquiz.org. 0.
Miasto w którym minęły dzieciństwo i młodość Jezusa, gdzie żyli Józef i Maria, gdzie Archanioł Gabriel obwieścił narodziny Mesjasza i skąd Jezus rozpoczął swoje nauczanie. We współczesnym Nazarecie żyje około 70 tysięcy mieszkańców: 20 tysięcy Żydów w Górnym Nazarecie (Naceret Illit) i 50 tysięcy Arabów (muzułmanów i chrześcijan) w Dolnym mieście. Jest to największe arabskie miasto Izraela. Najważniejszą chrześcijańską świątynią Nazaretu jest Bazylika Zwiastowania Pańskiego. Kiedy po Wojnie Żydowskiej Sanhedryn przeniósł się na północ, Nazaret okazał się bardzo dogodnym miejscem do zasiedlenia. W okresie panowania rzymskiego główną osadą w regionie była Jafa, zaś sam Nazaret był maleńką żydowską wioską. Taką pozostawał aż do VI wieku. Potem miasteczko staje się częściowo chrześcijańskie – pierwsi Arabowie chrześcijanie pojawili się właśnie tu. W roku 614 żydowscy mieszkańcy miasta pomagają Parsom w walce z Bizancjum. Po zwycięstwie, na rozkaz cesarza Konstantego, miasto zostaje całkowicie zburzone. Przez cały kolejny okres, aż do 11 wieku, miasto jest muzułmańskie. W 1099 roku krzyżowcy Tankreda ogłaszają Nazaret świętym miastem i chrystianizują je. Tankred odbudował miasto i przeniósł do niego, z Bet Szean, swoją stolicę. Druga wyprawa krzyżowa zakończyła się zwycięstwem Saladyna po zaciekłej walce między krzyżowcami a arabami. W 1263 roku miasto uległo mamelukom – w mieście do tego czasu pozostało niewielu mnichów i chrześcijan. 9 km od Nazaretu znajduje się góra Tabor, na której miało miejsce Przemienienie Pańskie. Na szczycie góry znajdują się klasztory – katolicki i prawosławny. Są one otwarte dla zwiedzających.
Życie Marii z Nazaretu to wielka tajemnica. Życie syna Maryi Jezusa Chrystusa jest wszystkim dobrze znane, natomiast życie jego matki jest wielką tajemnicą. Według apokryfów Maryja przyszła na świat po 20 latach starań jej rodziców – Anny i Joachima, którzy w ramach wdzięczności Bogu mieli oddać ją kapłanom.
Nazaret Nazaret Położenie Izrael Powierzchnia 14,2 km² Liczba ludności 64 800 Numer kierunkowy +972 4 Strona www Nazaret - jest największym miastem i stolicą administracyjną Dystryktu Północnego w Izraelu. Spis treści 1 Charakterystka 2 Dojazd Samolotem Koleją Samochodem Autobusem Statkiem 3 Komunikacja 4 Warto zobaczyć 5 Najbliższe okolice 6 Praca 7 Nauka 8 Zakupy 9 Gastronomia 10 Festiwale, imprezy 11 Nocleg 12 Kontakt 13 Bezpieczeństwo 14 Informacje turystyczne 15 Wyjazd Charakterystka[edytuj] Dojazd[edytuj] Samolotem[edytuj] Koleją[edytuj] Samochodem[edytuj] Nazaret jest ważnym węzłęm drogowym. Autobusem[edytuj] Statkiem[edytuj] Komunikacja[edytuj] Warto zobaczyć[edytuj] Najbliższe okolice[edytuj] Praca[edytuj] Nauka[edytuj] Zakupy[edytuj] Gastronomia[edytuj] Festiwale, imprezy[edytuj] Nocleg[edytuj] Kontakt[edytuj] Bezpieczeństwo[edytuj] Informacje turystyczne[edytuj] Wyjazd[edytuj] To jest zarys artykułu. Na razie jest tutaj szablon i niewiele więcej. Pomóż, aby stał się użytecznym artykułem wprowadzając choćby podstawowe informacje.

nuty religijne, pieśni religijne, nuty części stałe mszy św., nuty do Miłosierdzia Bożego, nuty Eucharystyczne, nuty Kolędy, nuty Maryjne, nuty Uwielbienie

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: “Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła”. A Pan jej odpowiedział: “Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”. (Łk 10,38-42) Dlaczego nie potrafimy zrobić tego co konieczne? Może dlatego nie trafiamy z naszym działem w punkt, bo nie umiemy już słuchać, nie tylko Boga ale i samych siebie. Nieraz robimy złe kroki idąc w życiu na totalną intuicję. Ile razy ratowaliśmy też złe wybory jakimś nerwowym działaniem, które nas rozkładało na łopatki i wypalało? Sztuką dobrego i mądrego życia jest być na miejscu. Nie jesteśmy w stanie sami unieść sami naszych pragnień i oczekiwań, które potrafią doprowadzić nas do rozczarowań. Zawsze jesteśmy w stanie zrobić to do czego zaprasza nas Bóg. On daje wystarczająco siły i umiejętności by wykonać z jego błogosławieństwem konkretne działanie. Jak zatem zrobić to co trzeba? Warto sobie postawić takie pytanie w sytuacji gdy tak wiele czasu znika nam bezpowrotnie, gdy całe godziny trwonimy na sprawy błahe. Warto wyjść od oczywistego faktu z dzisiejszej Ewangelii- Nauczyciel z Nazaretu wchodzi do domu, który żyje swoimi sekretami, obowiązkami i w którym domownicy mają dawno podzielone role. Siostry nie są w stanie zmienić tego nawet w towarzystwie Jezusa. Marta zajmuje się kuchnią, jest typową gospodynią, która pragnie przyjąć swego gościa najlepiej jak tylko się da. Ale znika, traci go w czasie gdy przebywa w ich domu. Co się stało w tym, jak się zdaje niedługim czasie? Troska o przyjęcie wędrowca zagłuszyła jego obecność. Z Marty bardzo szybko wychodzą słabości i to jak bardzo nie poukładana jest jej relacja z siostrą. Nie umie jej zwrócić uwagi dyskretnie lecz chce wysłużyć się Jezusem- swoim gościem, by to on zagonił ją do pracy. Irytująca może być w tym kontekście postawa Marii, bo kto z nas byłby obojętny na taki podział zadań. Dlaczego Jezus zachwala tę bezczynność jednej z sióstr? Może pod warstwą tego co my widzimy ukrywa się coś o co tak naprawdę chodzi Panu? Imię Maria z języka hebrajskiego oznacza dosłownie „napełniać radością” lecz w innym tłumaczeniu, które warto wziąć pod uwagę to „gorycz, bunt”. Co skrywa zatem Maria? Może jej postawa to rzeczywiście oznaka buntu wobec tego jak Boga nie przyjmować w naszym życiu. Marta, która rzuciła się niemal z marszu do wszelkich przygotowań nie widzi sama tego przed czym ostrzega sam Nauczyciel: Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałewskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych… Pięknie to ujął w swoim komentarzu o. Teodor Knapczyk mówiąc o tym, że są chwile gdy te właśnie troski doczesne są jak cierpnie, które nas zagłuszają, są jak hieny które rozrywają i rozwalają nam całą modlitwę. Gdy żyjemy w oddaleniu od Boga i myślimy bez niego o wszystkim innym to coraz bardziej staniemy się wyjałowieni. Do czego doprowadzi nas plątanina myśli rodem w popularnych seriali- tasiemców. Tam właśnie jest tego pełno: kto z kim, a dlaczego ona z tamtym a czemu nie ten? Marta męczy się przy Jezusie, bo on jej pokazał, że ona go w gruncie rzeczy nie potrzebuje. Nie umie przyjąć go w swoim życiu jako Boga, nie potrafi go zrozumieć. Jezus przyszedł do tego domu, by pokazać jej, żeby nie ufała sobie i nie podchodziła do wszystkiego według swojej hierarchii wartości, by nie uważała zawsze w życiu, że tak trzeba. Ta wizyta Jezusa sporo wywróciła w tym jednym niewielkim domu i wiele pokazała. Marto, Marto… To pewnie nie jest tylko apel do tej jednej dziewczyny z Betanii, lecz do każdego z nas. Ile razy przez te nasze troski nie było nas na Mszy, a na spotkaniu ze swymi myślami i sprawami? Ile tracimy tej Bożej obecności gdy wydaje nam się, że z Jezusem spotkamy się lepiej na naszych warunkach. Jest wielkim wyzwaniem naszej zabieganej codzienności by czynić to czego akurat w danym momencie Pan od nas oczekuje bo z tym wiąże się także jego łaska i miłość. Gdy próbujemy Boga jedynie wcisnąć w nasze schematy tracimy takim działaniem wszystko. Św. Teresa Wielka przypatrując się obu siostrom pozostawiła nam pewną wskazówkę. Najlepiej byłoby, gdybyśmy szli z Martą i Marią nieustannie za rękę. Gdy któraś z nich zaczyna dominować, wówczas zaczyna się sypać nasza relacja z Bogiem. Trzeba dążyć do tego by zachować równowagę między pracą, a modlitwą. Przechylenie na którąkolwiek ze stron sprawia, że niebezpiecznie Bóg znika nam z oczu. ks. Adam Kiermut
Kod produktu: BZts30. 44 strony, format A4, ISBN 978-83-63204-05-1. Piękne melodie, uznani twórcy i ich dzieła – piosenki opowiadające o życiu i pracy robotników i chłopów odbudowujących nasz kraj po II wojnie światowej. Może teksty współcześnie wydają się archaiczne, ale pamiętajmy, że tuż po wojnie piosenka stanowiła
Nazaret, nieznany w Starym Testamencie, w czasach Jezusa był niepozorną wioską w dolnej Galilei (por. J 1, 46); dziś jest 70-tysięczną aglomeracją i największym arabskim miastem w Izraelu. Nazwa wywodzi się z hebr. "necer" - "latorośl, pęd, pączek". Położone pośrodku wzgórz "jest kwiatem Galilei" (D. Baldi). Dla chrześcijan Nazaret jest jednym z najświętszych miejsc, w którym Jezus spędził większość swojego życia. Pamiątką tego jest znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie Bazyliki Zwiastowania kościół św. Józefa. Został wzniesiony w 1914 roku na ruinach poprzednich budowli. Jego lokalizacja związana jest z tradycją pochodzącą z VI wieku. W tym właśnie miejscu znajdował się wówczas "Kościół Karmienia" ("Ecclesia Nutritionis"), czyli miejsce gdzie wznosił się dom i warsztat św. Józefa i gdzie wychowywał się Jezus. Tradycję tego miejsca zachowali zapewne krewni Chrystusa ze strony św. Józefa (D. Baldi). Pod prezbiterium kościoła znajduje się krypta. Mieści się w niej grota z czasów rzymskich, zawierająca część mieszkalną i gospodarczą. Do tej pory zachowały się w niej zbiorniki na ziarno oraz cysterna na wodę. W krypcie znajduje się również baptysterium z pierwszych wieków chrześcijaństwa, do którego prowadzi siedem wykutych w skale stopni. Dno baptysterium, podobnie jak stopnie skalne, wyłożone było złotą mozaiką o wzorach geometrycznych. Zatrzymajmy się na chwilę w tym miejscu uświęconym tradycją, by wsłuchać się w krótki opis życia Jezusa w Nazarecie: A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim. [...] Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi (Łk 2, Trzydzieści lat życia w Nazarecie jest dla Jezusa długim, pokornym i cichym procesem wzrastania w łasce u Boga i u ludzi. Jezus jako człowiek uczy się całkowitego oddania Ojcu, pełnienia Jego woli oraz pokornej i cierpliwej służby bliźnim. Ziemskie życie Jezusa było ukierunkowane na Boga Ojca. Ojciec jest nie tylko na początku i na końcu drogi Jezusa, ale wypełnia ją całkowicie, chwila po chwili. Dlatego Jezus może powiedzieć: Ja żyję dla Ojca (J 6, 57). Pragnieniem Jezusa, celem Jego modlitw i całego życia jest wypełnianie pragnień Ojca: Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba (J 8, 29). Życie Jezusa dla Ojca, dla Jego chwały oznacza przede wszystkim posłuszeństwo Ojcu. Wola Ojca będzie wypełniała Jego działanie, misję: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał (J 4, 34); Z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał (J 6, 38). Jezus jako Umiłowany Syn będzie wschłuchiwał się w Ojca, by spełniać Jego życzenia, oczekiwania. Posłuszeństwo jest wyrazem Jego osoby, Jego jedynej relacji z Ojcem. To, czym On jest - jedynym i umiłowanym Synem - jest tylko w posłuszeństwie (J. Guillet). Pełnienie woli Ojca nie jest koniecznością ani biernym poddaniem się prawu Ojca. Jezus utożsamia wolę Ojca ze swoją. Gdy mówi o woli Ojca, w Jego słowach wyczuwa się wewnętrzny żar, pasję, gorliwość i synowską gotowość, dyspozycyjność. Życie dla Ojca wyraża się również w gorliwości o świątynię - dom Ojca. Jezus pragnie przebywać przy Ojcu, w świątyni: Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca? - mówi do Maryi i Józefa (Łk 2, 49). Troszczy się również o czystość świątyni; pragnie, by była miejscem kultu Ojca w duchu i prawdzie (por. J 4, 23). Również misja Jezusa była wielkim aktem posłuszeństwa. Myślenie Jezusa jest tożsame z myśleniem Ojca: To, co mówię, mówię tak, jak mi Ojciec powiedział (J 12, 50); podobnie działanie: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni (J 5, 19 n.). Posłuszeństwo i życie dla Ojca wyraża się w miłości: Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał (J 14, 31). Jezus wzrusza się na wspomnienie Ojca: Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: "Wysławiam Cię, Ojcze" (Łk 10, 21); jest pełen podziwu dla Niego, chlubi się Nim: Ojciec mój jest większy od wszystkich (J 10, 29). Życie dla Ojca otwierało Jezusa równocześnie na służbę człowiekowi. W Nazarecie służba ta wyrażała się w codziennej pracy. Święty Łukasz zaznacza, że Jezus wzrastał w mądrości. Jezus prawdopodobnie posiadał wykształcenie, jak wszyscy młodzi Izraelici: Nauczył się czytać i pisać prawdopodobnie według metody rozpowszechnionej na całym Wschodzie. Metoda ta polegała na tym, że chłopcom daje się książkę do ręki, a oni powtarzają tekst rytmicznie, chóralnie, aż go zapamiętają (E. Renan). Mądrość Jezusa nie obejmowała jednak tylko wiedzy i informacji. Polegała przede wszystkim na rozumieniu Biblii, nauki proroków, których zapowiedzi wypełnił własnym życiem. Była to mądrość pochodząca od Ojca: Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał (J 7, 16). W języku biblijnym "mądry" oznacza również - dobrze wykonujący zawód. W społeczności żydowskiej właściwie niemal każdy pracował fizycznie, nawet studiujący Prawo. Jezus pracował na wzór Ojca i w jedności z Ojcem: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam (J 5, 17). Józef, przybrany ojciec Jezusa był cieślą i z pewnością nauczył tego zawodu Jezusa. Tradycja przypisuje Jezusowi pracę na roli. Jezus odwołuje się do niej często w swoich przypowieściach. Później pracuje wszechstronnie: jako nauczyciel, lekarz, człowiek miłosierdzia, kapłan... Jezus jest Człowiekiem świata pracy (Jan Paweł II). Życie Jezusa w Nazarecie było zapewne bardzo typowe dla tamtego okresu; składało się z czasu milczenia, modlitwy, pracy, wypoczynku, samotności, spotkań i rozmów z ludźmi. To zwykłe, szare życie było równocześnie bardzo ubogie i proste. Dom Józefa był z pewnością całkiem podobny do owych dzisiejszych nędznych domów z kamienia. Światło wpadało do nich jedynie przez otwarte drzwi. W jednej większej izbie mieściło się wszystko. Była ona zarazem warsztatem, kuchnią, sypialnią. Na ziemi rozłożone materace, a na nich kilka poduszek, dalej kilka naczyń glinianych, skrzynia malowana, narzędzia pracy - oto cały dobytek (E. Renan). Jego pożywienie było pożywieniem ludu galilejskiego: składało się z jęczmiennego chleba, z małej ilości mięsa, z jaj, z kwaśnego mleka, z jarzyn, a w dni świąteczne z pieczonych ryb (D. Rops). Jezus wzrastał w środowisku galilejskim. Galilejczycy byli ludźmi uczciwymi, byli mniejszymi formalistami niż Żydzi z Judei, były to serca proste, może trochę szorstkie. Jezus przejął ich język, obyczaje i wiele wyrażeń. Przez całe życie będzie jednym z tych ludzi z ludu, których wrodzona godność jest tak wielka, że stawia ich na równi z najmożniejszymi (D. Rops). Życie Rodziny Nazaretańskiej było ciche, ukryte, milczące, proste i ubogie. Towarzyszyła mu jednak atmosfera pełna ludzkiego ciepła, życzliwości, dobroci, miłości oraz troski, aby zawsze być w tym, co należy do Ojca (por. Łk 2, 49). Posłuchajmy jeszcze przemówienia papieża Pawła VI, które wygłosił w czasie pielgrzymki w Nazarecie: Niech odrodzi się w nas szacunek dla milczenia, tej pięknej i niezastąpionej postawy ducha. Jakże jest nam ona konieczna w naszym współczesnym życiu, pełnym niepokoju i napięcia, wśród jego zamętu, zgiełku i wrzawy. O milczenie Nazaretu, naucz nas skupienia i wejścia w siebie, otwarcia się na Boże natchnienia i słowa nauczycieli prawdy; naucz nas potrzeby i wartości przygotowania, studium, rozważania, osobistego życia religijnego i modlitwy, której Bóg wysłuchuje w skrytości. [...] O jak bardzo pragnęlibyśmy powrócić na nowo do lat dziecinnych i poddać się tej pokornej a wzniosłej szkole nazaretańskiej. Jakbyśmy chcieli pod okiem Maryi uczyć się na nowo prawdziwej wiedzy o życiu i najwyższej mądrości praw Bożych. [...] Nazaret jest szkołą, w której zaczyna się pojmować życie Jezusa: jest to szkoła Ewangelii. Tutaj przede wszystkim uczymy się patrzeć, słuchać, rozważać i przenikać głębokie tajemne znaczenie tego bardzo prostego, pokornego i jakże pięknego objawienia się Syna Bożego. Może też i całkiem nieświadomie uczymy się Go naśladować. W ciszy Nazaretu pomyślmy: • Czy atmosfera domu nazaretańskiego jest bliska mojemu życiu i środowisku? • Które cechy życia Świętej Rodziny cenię sobie najbardziej? • W jaki sposób troszczę się o wszechstronny rozwój, który jest mi zadany? Czy cierpliwie i pokornie, jak Jezus, dojrzewam do "mojej godziny"? • Czy wzrastam w łasce u Boga i u ludzi (a nie tylko w latach)? • Czy mogę powtórzyć za Jezusem: "Żyję dla Ojca"? W jakich konkretnych postawach wyraża się moje życie dla Boga? • Czy kieruję się w życiu logiką wyrachowanej, ludzkiej mądrości, czy szukam mądrości Bożej? • Czy moja praca staje się miejscem codziennego zjednoczenia z Bogiem? • Czy doświadczam wewnętrznej wolności wobec pracy, wobec jej owoców? • Jak przeżywam moją codzienność? Czy potrafię czynić z niej dar dla Boga i moich bliźnich? • W jaki sposób przeżywam moją samotność? Czy nie przeradza się w izolację? Czy pomagam innym w przeżywaniu ich samotności? Tekst pochodzi z książki o. Stanisława Biela SJ W miejscach świętych - zobacz więcej Są takie miejsca na ziemi, do których człowiek udaje się, by doświadczyć szczególnej łaski Bożej. Śladami patriarchów, Jezusa i Maryi, i Apostołów podążać można także w zaciszu własnego serca. Każda z proponowanych tu medytacji zawiera krótki opis miejsca świętego, związany z nim tekst biblijny oraz refleksję biblijno-egzystencjalną, zakończoną pytaniami do osobistych przemyśleń. Ruszaj w drogę! Bo pielgrzymowanie, czy fizyczne czy duchowe, zawsze przynosi owoc.
Kiedy i on położył gałązkę, przepowiednia się spełniła. Podczas gdy Józef przygotowywał dom do przybycia żony, Maria udała się do Nazaretu, gdzie objawił jej się Archanioł Gabriel. Według Ewangelii Łukasza Maria mieszkała w mieście galilejskim Nazaret razem z poślubionym jej cieślą Józefem. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:30 Tak, umiał. Każdy żyd musiał to potrafić by czytać torę w synagodze. Kalfiro odpowiedział(a) o 16:29 blocked odpowiedział(a) o 01:07 Pan Jezus umiał czytać i pisać. W Ew. Łukasza 4:16-21 (BW) czytamy: „I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana. I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone. Zaczął tedy mówić do nich: Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych”. Również w Ew. Jana 8:1-11 (BW) czytamy: „Jezus udał się na Górę Oliwną. I znowu rano zjawił się w świątyni, a cały lud przyszedł do niego; i usiadłszy, uczył ich. Potem uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili kobietę przyłapaną na cudzołóstwie, postawili ją pośrodku i rzekli do niego: Nauczycielu, tę oto kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie. A Mojżesz w zakonie kazał nam takie kamienować. Ty zaś co mówisz? A to mówili, kusząc go, by mieć powód do oskarżenia go. A Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A gdy go nie przestawali pytać, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem. I znowu schyliwszy się, pisał po ziemi. A gdy oni to usłyszeli i sumienie ich ruszyło, wychodzili jeden za drugim, poczynając od najstarszych, i pozostał Jezus sam i owa kobieta pośrodku. A Jezus podniósłszy się i nie widząc nikogo, tylko kobietę, rzekł jej: Kobieto! Gdzież są ci, co cię oskarżali? Nikt cię nie potępił? A ona odpowiedziała: Nikt, Panie! Wtedy rzekł Jezus: I Ja cię nie potępiam: Idź i odtąd już nie grzesz”. Oliwka. I to, i to. Czytał pismo któregoś proroka w synagodze, a pisał w tej scenie z kobietą przyuważoną na cudzołóstwie. blocked odpowiedział(a) o 16:33 W Biblii nic nie ma na ten temat. MaxVell odpowiedział(a) o 16:33 Taki człowiek nie istnieje :D . Uważasz, że ktoś się myli? lub Accords pour Do Nazaretu, gdzie jej dom.: Em, A, D, G. Chordify est la meilleure plate-forme d'accords au monde. Prenez votre guitare, votre ukulélé ou votre piano et jouez de la musique en un rien de temps. NAZARET (prawdopodobnie: „miasto-latorośl”). Miasto w Dolnej Galilei, w którym Jezus spędził większą część swojego ziemskiego życia razem ze swymi przyrodnimi braćmi i siostrami (Mt 13:54-56; Łk 2:51, 52). Gdy anioł Gabriel zwiastował zbliżające się narodziny Jezusa, zarówno Józef, jak i Maria mieszkali w Nazarecie (Łk 1:26, 27; 2:4, 39). Po powrocie z Egiptu ponownie zamieszkali w tym mieście (Mt 2:19-23; Łk 2:39). Położenie. Większość uczonych utożsamia Nazaret z miastem An-Nasira (Nacerat) w Galilei (ILUSTRACJE, t. 2, s. 539). Jeśli ten pogląd jest słuszny, to Nazaret leżał w niewysokich górach na pn. od doliny Jizreel, mniej więcej w połowie drogi między pd. krańcem Jeziora Galilejskiego a wybrzeżem Morza Śródziemnego, w kotlinie otoczonej wzgórzami wznoszącymi się na wysokość 120—150 m. Okolica była dość gęsto zaludniona: w pobliżu Nazaretu znajdowało się sporo miast i wsi. Ocenia się, że z Nazaretu można było dojść do Ptolemaidy nad Morzem Śródziemnym w siedem godzin, do Tyberiady nad Jeziorem Galilejskim w pięć godzin, a do Jerozolimy w trzy dni. Pewnego razu mieszkańcy Nazaretu chcieli zrzucić Jezusa z „występu góry, na której było zbudowane ich miasto” (Łk 4:29). Nie oznacza to, że Nazaret leżał na skraju przepaści, ale że wzniesiono go na górze mającej jakieś urwiste zbocze, z którego chciano zepchnąć Jezusa. Niektórzy utożsamiają to miejsce ze stromą 12-metrową skałą usytuowaną na pd. zach. od miasta. Znaczenie Nazaretu. Trudno dziś dokładnie ocenić znaczenie Nazaretu w I w. Wśród komentatorów biblijnych przeważa pogląd, że była to leżąca na uboczu i mało znacząca wioska. Na poparcie tego poglądu przytacza się słowa Natanaela, który gdy usłyszał, że właśnie stamtąd pochodzi Jezus, zapytał: „Czy z Nazaretu może wyjść coś dobrego?” (Jn 1:46). Wielu wysnuwa z tego wniosek, że nawet w Galilei patrzono na Nazaret z lekceważeniem (Jn 21:2). Nazaret był położony blisko szlaków handlowych, ale nie bezpośrednio przy nich. Józef Flawiusz nie wspomina o nim, choć wymienia pobliską miejscowość Jafa (Jafia) i nazywa ją „największą i bardzo ludną osadą w Galilei”, co może prowadzić do wniosku, że Nazaret pozostawał w jej cieniu. Z drugiej strony Natanael mógł po prostu wyrazić zdziwienie, że według Filipa obiecanym Mesjaszem jest człowiek z pobliskiego Nazaretu, skoro według Pism miał on pochodzić z Betlejem w Judzie (Mi 5:2). Z kolei Józef Flawiusz nie wymienia też wielu innych miejscowości w Galilei, więc okoliczność, iż pomija Nazaret, nie musi mieć żadnego szczególnego znaczenia. Warto zauważyć, że Biblia nie nazywa Nazaretu wioską, lecz zawsze „miastem” (Łk 1:26; 2:4, 39). Poza tym pobliskie Seforis było ważnym miastem warownym, w którym mieścił się lokalny sanhedryn. Ale bez względu na wielkość i rangę Nazaret był dogodnie położony między głównymi miastami i ważnymi szlakami handlowymi, więc jego mieszkańcy dobrze się orientowali w aktualnych wydarzeniach społecznych, religijnych i politycznych (por. Łk 4:23). Postawa mieszkańców. W miarę dorastania Jezus robił postępy „w łasce u Boga i u ludzi” (Łk 2:52). Miał zwyczaj chodzić do miejscowej synagogi i wraz ze swym przyrodnim rodzeństwem był dobrze znany mieszkańcom Nazaretu (Mt 13:55, 56; Łk 4:16). W wieku ok. 30 lat opuścił Nazaret i został ochrzczony przez Jana (Mk 1:9; Łk 3:23). Kilka miesięcy później, na początku swej działalności w Galilei, wrócił do Nazaretu i w tamtejszej synagodze odczytał na głos fragment z Izajasza 61:1, 2, po czym odniósł go do siebie. Obecni tam ludzie okazali brak wiary i próbowali go zabić, „on jednak przeszedł pośród nich i udał się dalej”, a za swą siedzibę obrał Kafarnaum (Łk 4:16-30; Mt 4:13). Ponad rok później Chrystus znowu odwiedził Nazaret (Mt 13:54-58; Mk 6:1-6). Co prawda zdaniem niektórych tę samą wizytę opisano w Łukasza 4:16-30, ale przeciwko temu przemawia kolejność wydarzeń w relacjach Mateusza, Marka i Łukasza, inne jest też zachowanie Jezusa oraz reakcja ludzi. Do tego czasu Jezus stał się sławny, co sprawiło, że został przyjęty nieco gościnniej. Chociaż wielu gorszyło się tym, że pochodził z sąsiedztwa, nie wspomniano już, by ludzie próbowali go zabić. Ze względu na ich brak wiary Jezus dokonał tam niewielu potężnych dzieł (Mt 13:57, 58). Potem odszedł i zaczął swą trzecią podróż ewangelizacyjną po Galilei (Mk 6:6). . 476 121 353 479 182 453 192 490

do nazaretu gdzie jej dom nuty