Babciu, dziadku to znow ja - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Dzień Babci i Dziadka – Piosenka “Babcia i Dziadek lubią zabawę” Piosenka na dzień Babci i Dziadka Witam Serdecznie 🙂 Dziś mam dla Ciebie zupełnie nową piosenkę na Dzień Babci i Dziadka 🙂 Miałem wydać ją wcześniej, ale niestety byłem chory 🙁 Jeżeli spodoba się Tobie piosenka, to pod nagraniem możesz pobrać bezpłatnie podkłady w formacie MP3 oraz tekst. Pozdrawiam Serdecznie 🙂 Podkłady oraz tekst Pobierz Tutaj: Więcej piosenek, zabaw i nie tylko wejdź […]
Teksty i "podkład muzyczny" piosenek, które dzieci będą śpiewać dla Dziadków. Zachęcamy do ćwiczeń:)) „Babciu, Droga Babciu…” 1.Babciu, Droga Babciu,

Piosenki na Dzień Babci i Dziadka. Teksty i melodie piosenek oraz wierszyków dla babci i dziadka z okazji ich święta. Piosenki, wierszyki i wiersze to miły prezent dla babci i dziadka od wnuka i wnuczki – zapraszamy! Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciBabcia i dziadek Piosenka na Dzień Babci i Dziadka w rockowej oprawie? Dlaczego nie! Tekst i melodia wesołej piosenki o babci, która uwielbia tańczyć i dziadku z samochodową pasją. Zapraszamy! 1. Babcia formę ma! Na gitarze gra! Umie tańczyć rock’n’rolla Wywijać na sto dwa Babcia formę ma! Lubi ciastka, pączki tak ... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciBabcia i dziadek Życzenia z okazji Dnia Babci i Dziadka możecie złożyć w formie... śpiewanej! Dziadkowie będą zachwyceni piosenką o miłości wnusia. A Miasto Dzieci dołącza do życzeń i zaprasza do galerii wierszyków i piosenek dla babci i dziadka. Ref. Kocha Babcie i Dziadziusia każdy wnuczek każda wnusia Kocha Babcie i Dziad... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciDla ukochanej babci Nikt nie ma takiej babci jak my! - tak mogłyby zakrzyknąć wszystkie dzieci. A co sprawia, że każda babcia jest tak wyjątkowa? Wyjaśniają to słowa piosenki: Raniutko dzisiaj w okno słoneczko zapukało To babci Twojej święto, cichutko zaszeptało. Więc zrywam się i biegnę po najpiękniejsze kwiaty Żyj dla nas b... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciMój Dziadek dziś w dobrym humorze Wzruszająca piosenka o dziadku i wnuczkach, które postanowiły uczcić jego dzień. Mój dziadek dziś w dobrym humorze na wnuki spogląda raz, odświętne ubranko założę, zaśpiewam dziadkowi sto lat Ref. Bo dzisiaj dzień dziadka już śpiewa gromadka: żyj dziadku nam długo sto lat w radości i w zdrowiu, z uś... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciBabciu droga babciu Babcia ma dziś niełatwe zadanie. Musi podołać ćwiczeniom wykonywanym przez wnuki. Czy sobie poradzi? Na pewno! Przecież to babcia! Babciu, droga Babciu powiedz mi Czy potrafisz zrobić to, co my? My tupiemy tup-tup-tup Teraz babciu ty to zrób! Babciu, droga Babciu powiedz mi Czy potrafisz zrobić to, co ... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciCza-cza dla babci i dziadka Dla babci i dziadka możemy tańczyć każdego dnia! Tak jak w tej wesołej piosence: Dla babci czaczę tańczymy na lodzie. Dla babci tańczyć możemy i co dzień. Dla babci czaczę na soplach gra wiatr. A my życzymy i śpiewamy tak. Ref. Kochana babciu żyj sto lat. Ciesz się wnukami i kochaj świat. Kochana babc... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciNasi kochani babcia i dziadek Spacer z babcia i dziadkiem to radość i dla nich i dla wnuków. Posłuchajcie piosenki dla babci i dziadka! Gdy babcia i dziadek idą na spacer, nie idą sami, Bardzo się cieszą, że mogą w parku wędrować z nami. Są uśmiechnięci i czasu mają zawsze tak wiele jakby w tygodniu codziennie były same niedziele. ... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciNajdroższy Dziadku Ref. Najdroższy dziadku to jest piosenka, którą śpiewają tobie wnuczęta. Nie o zabawce ani o kwiatku to jest piosenka o naszym dziadku. O tym jak z dziadkiem idę do ZOO O tym jak z dziadkiem jest mi wesoło O brodzie dziadka co mocno kłuje Kiedy się dziadka mocno całuje. Ref. Najdroższy dzia... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciKochamy Was Piosenka dla każdej babci i każdego dziadka w dniu ich święta! Wykonana pięknie przez przedszkolaków i starszaków na pewno wzruszy każdego słuchacza. Czy wy wiecie moi mili, czy wy wiecie. Ile babć i dziadków jest na całym świecie? Właśnie wielkie święto swoje dzisiaj mają, więc wnuczęta im piosenkę śpiewać... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciKiedy babcia była mała Naprawdę trudno nam sobie wyobrazić, że Babcia też kiedyś była małą dziewczynką, a Dziadziu małym chłopcem. Trochę urośli, ale cóż z tego? Możemy im za to zaśpiewać taką oto piosenkę: Kiedy babcia była mała to sukienkę i fartuszek krótki miała. Małe nóżki chude rączki i lubiła jeść cukierki oraz pączki. Refren... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciWesoła piosenka dla babci i dziadka Każda Babcia jest inna, każda ma swoje zainteresowania i upodobania. A jaka jest twoja Babcia?... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciU babci jest słodko Zawsze, gdy Ci źle dobrze wiesz, że po radę i pociechę możesz się udać do Babci. U Babci zawsze znajdziesz nie tylko ukojenie, ale też coś pysznego.... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciWyczaruję dla babuni A Wy co chcielibyście wyczarować dla swoich babć i dziadków z okazji ich święta? Oto piosenka Wyczaruję dla Babuni. Wyczaruję dla babuni suknię z kropli rosy Szal z obłoczków, wstążkę z tęczy wplotę jej we włosy. Babciu, droga babciu, to wszystko dla ciebie babciu, droga babciu bardzo kocham ciebie. Namal... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciFamilijny blues Zaśpiewajmy razem ten dziecięcy blues - i dla Babci, i dla Dziadka. Oni mają dla nas czas i kochają nas.... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciNie pytajcie kogo wolę! Trudne pytanie - kogo wolisz? Lecz odpowiedź jest już prosta - wolę Babcię niż przedszkole, bo jest moja własna. Przed nami wesoła piosenka "Nie pytajcie kogo wolę". Idą dzieci do przedszkola bardzo wcześnie wstały. A ja wracam z kraju marzeń poduszkowcem białym. Potem babcia da śniadanie, ubrać się pom... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciMoja babcia Moja babcia - przeczytajcie wierszyk idealny na Dzień Babci! Dla Niej najcenniejsze są te własnoręcznie wykonane, bo w nie włożone jest Wasze serce.... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciBabcia tańczy Rock & Roll’a Życzenia babci można składać na różne sposoby, na przykład śpiewając wesołą piosenkę "Babcia tańczy Rock & Roll'a".... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciKochamy was Zimowe, mroźne dni - 21 i 22 stycznia stają się dniami gorącymi za sprawą wnuków i dziadków. To właśnie wtedy wnuczęta składają Babciom i Dziadkom najlepsze życzenia.... [...] Piosenki dla babci i dziadka, piosenki na Dzień BabciBabcia ma święto Dzień Babci jest świętem obchodzonym dla uhonorowania babć. W ten dzień wnuki składają życzenia swoim babciom, wręczają laurki i prezenty.... [...]

\n \n babciu dziadku to znów ja podkład
Babciu Dziadku Kocham Was | Piosenka Dla Dzieci | Music Steps London. Nuty do Piosenki dla Dzieci Babciu Dziadku Kocham Was i Podkład MP3 TU: https://bit.ly/2XNJdEv 🔴Subskrybujcie nasz Bardzo często, przygotowując uroczystości związane z obchodami Dnia Babci i Dziadka, wspólnie z dziećmi uczymy się nowych piosenek, wierszyków, które składają się na cały występ. Niejednokrotnie z kilkutygodniowym wyprzedzeniem przygotowujemy upominki, które wręczane są tego szczególnego dnia… Często zwracamy się z prośbą do rodziców naszych wychowanków o to, by pomogli nam zorganizować w tym dniu poczęstunek dla dziadków. Co to zazwyczaj jest? No oczywiście kawa, herbata i pyszne ciasta upieczone przez mamy przedszkolaków. Dlatego my – NAUCZYCIELE – w tym czasie musimy wykazać się umiejętnościami organizatorskimi. O czym musimy pamiętać? Przede wszystkim o napisaniu scenariusza, przygotowaniu upominków, o ogłoszeniu w sprawie pieczenia ciast, przygotowaniu strojów dla dzieci, dekoracji sali, przygotowaniu zaproszeń… Czy to jednak wystarczy? Uważam, że występ dzieci, upominki, poczęstunek jak najbardziej wystarczą… ale czasami widać, że czegoś brakuje… Tylko czego? Poniżej znajdziecie kilka odpowiedzi na to pytanie, a mianowicie co jeszcze możemy przygotować tego dnia, by dziadkowie i nasze przedszkolaki spędziły go jak najmilej. PREZENTACJA MULTIMEDIALNA Już od jakiegoś czasu w grupach, które prowadzą podczas rożnych uroczystości, na które dzieci zapraszają swoich najbliższych staram się przygotować prezentacje multimedialne. Co przedstawiają? W zależności od charakteru imprezy przygotowuję pokaz zdjęć z przygotowań do występu lub wspólnego wykonywania upominków. Jak również pokaz zdjęć i krótkich filmików, z czasu spędzonego w przedszkolu. Całość oczywiście dodatkowo wzbogaca wykorzystana muzyka oraz krótkie opisy, które znajdują się na poszczególnych slajdach. Jeżeli mam więcej czasu na opracowanie takiej prezentacji, wówczas zwracam się z prośbą o pomoc do zaprzyjaźnionego DJ-ja, który pomaga mi w przygotowaniu ścieżki dźwiękowej 🙂 Gdy po występie, przedszkolaki siadają przy stole wspólnie ze swoimi bliskimi włączam prezentację, która jest miłym zaskoczeniem dla gości… jak również dla dzieci… a co chwilę słychać „to ja, to ja…”, wrażenia podczas oglądania dodatkowo potęguje fakt, że wszystko dokładnie widać na wielkim ekranie, na którym wyświetlany jest obraz za pomocą rzutnika. WESOŁE ZABAWY Z BABCIĄ I DZIADKIEM PRZY ŚPIEWIE I MUZYCE Można śmiało powiedzieć, że babcie i dziadziusiowie bardzo chętnie biorą udział we wspólnych zabawach, do których zapraszają ich wnuczęta. Dlatego warto pomyśleć o przeprowadzeniu kilku takich zabaw przy wesołej muzyce. TAK JAK MY… Babciu droga babciu powiedz mi, czy potrafisz robić tak jak my… bardzo często podczas występów dzieci, towarzyszy nam właśnie ta piosenka. Jest ona także wspaniała do przeprowadzenia wspólnej zabawy z pokazywaniem. Jak przeprowadzić zabawę? Zaczynamy oczywiście od zaproszenia wszystkich na środek sali i dzielimy ich na 3 drużyny (pierwsza drużyna dzieci, potem babcie i dziadziusiowie). Zadaniem dziadków jest odtworzenie ruchów dzieci, które podczas śpiewania pokazują co babcie i dziadkowie mają zrobić. Wiem, że w oryginalnej piosnce jest tylko babcia, ale ja zawsze uczyłam swoje przedszkolaki na przemian, raz śpiewamy „babciu…”, a w następnej zwrotce „dziadku…” i tak na zmianę. Jeżeli uważacie, że może się to mylić dzieciom, to dodatkowo możecie przygotować emblematy do pokazywania, które przedstawiają: babcię i dziadka. Podczas śpiewania, podnosicie do góry znaczek z babcią lub dziadkiem w zależności kto teraz ma odtworzyć ruch dzieci. JEDZIE POCIĄG… Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka… ta bardzo dobrze nam znana piosenka jest idealna do wspólnych zabaw. Moja propozycja jest następująca: pierwszą osobą w pociągach jest dziecko, a za nim na przemian ustawiają się babcie i dziadkowie danego przedszkolaka… Na czym polega zabawa? To bardzo poste podczas grania muzyki, pociągi poruszają się po sali, a podczas przerwy w muzyce możemy dowolnie modyfikować zabawę mówiąc np.: teraz pociągi poruszają się do tył, trzymamy się za głowy, trzymamy się za ramiona itd. „Woogie – Boogie” Do przodu prawą rękę daj… jak już stoimy na środku sali, to możemy wspólnie pobawić się do słów i melodii tej dobrze nam znanej piosenki. Na pewno wspólna zabawa z pokazywaniem da wiele radości wnukom i dziadkom. ZABAWY Z CHUSTĄ ANIMACYJNĄ Zabawy z chustą są również wspaniałym pomysłem na wspólne zabawy z dziadkami, oczywiście pod warunkiem, że mamy wystarczająco dużo miejsca. Nie będę się tu rozpisywała na temat zabaw z wykorzystanie chusty, ponieważ każda z nas ma swój ulubiony zestaw takich zabaw, które zawsze wychodzą. PIŁKI PARZĄ… Zabawę rozpoczynamy od utworzenia trzech kół: w środku duże koło robią dzieci, potem wspólne koło robią babcie zamykając dzieci w środku, a na końcu dziadkowie. Do każdego koła dajemy po jednej piłce. Podczas grania muzyki uczestnicy podają sobie piłkę z rąk do rąk, muszą to robić szybko, bo na przerwę w muzyce osoba trzymająca piłkę przegrywa. Jest to dobra zabawa na koniec, ponieważ osoby, które zostają z piłką siadają na swoje miejsce. Możemy utrudnić zabawę, tak by szybciej się skończyła, dając uczestnikom po dwie lub trzy piłki. Wygrywają osoby, które wytrwają do końca. Pamiętajmy o nagrodzeniu ich oklaskami! WIELKI TURNIEJ CZYLI SPORTOWE ZMAGANIA BABCI I DZIADKA Jeżeli macie wystarczająco dużo czasu możecie zaprosić dziadków do wspólnych zabawa sportowych… nie bójcie się nie będą to dyscypliny olimpijskie… będą to raczej zmagania w sam raz dla babci, dziadka, wnuczki i wnuczka 🙂 Możecie sobie przygotować pamiątkowe medale, które będziecie wręczać uczestnikom po skończonym zadaniu 🙂 KŁĘBEK WŁÓCZKI Do zabawy potrzebujecie wcześniej przygotowane kawałki włóczki, ważne żeby były takiej samej długości. Do zabawy zapraszacie: babcię i wnuczkę (możecie również wszystkich, to zależy od miejsca oraz ilości osób i przygotowanych kawałków włóczki). Zadaniem uczestników jest jak najszybsze zwinięcie włóczki, tworząc zgrabny kłębek. DZIADEK MAJSTERKOWICZ Tym razem do zabawy zapraszamy dziadków wraz z wnukiem (możecie również wszystkich, to zależy od miejsca oraz ilości osób i przygotowanych klocków – najlepiej drewnianych). Każdej drużynie dajemy taką samą ilość klocków. Zadaniem uczestników jest jak najszybsze ułożenie wieży z klocków, wygrywa ta drużyna, która zrobi to najszybciej oraz ta, której uda się zbudować najwyższą wieżę. ZAGADKA DLA BABCI, ZAGADKA DLA DZIADKA… Możecie również przygotować kilka zgadywanek dla zaproszonych gości. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów na zagadki dla babci i dziadka 🙂 TO MOJA WNUCZKA, A MOŻE MÓJ WNUCZEK? Do zabawy zapraszacie chętne babcie i dziadków wraz ze swoimi wnukami. Tworzymy dwa rzędy (jeden babcie i dziadziusiowie, a drugi to dzieci). Dziadkowie odwracają się tyłem do swoich wnucząt. Nauczyciel wskazuje palcem, które dziecko ma zawołać „dziadku” lub „babciu”, a zadaniem babci lub dziadka jest się zgłosić jeśli był to jego wnuk lub wnuczka. PRZEDMIOTY Z DAWNYCH LAT Do zabawy będziecie potrzebować: worka, starych zabawek lub starych przedmiotów codziennego użytku jak np. młynek do pierzu, tarka do prania itd. Do zabawy zapraszacie chętnych dziadków. Ich zadaniem jest za pomocą dotyku rozpoznać przedmiot ukryty w worku. FOTO – BUDKA Również zachęcam wszystkich do przygotowania zwariowanej foto – budki. Po wspólnych zabawach dziadkowie oraz ich wnuki będą miały czas na odpoczynek, poczęstunek i wspólne zdjęcia. Taka foto – budka, do której można przygotować dodatkowe akcesoria zaskoczy niejedną babcie oraz dziadka. Tak wykonane zdjęcia będą na pewno wspaniałą pamiątką. A wy jakie macie pomysły na urozmaicenie uroczystości z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka? Piszcie w komentarzach 🙂 Jeżeli szukacie pomysłów na upominki oraz zaproszenia na Dzień Babci i Dzień Dziadka to >>>TUTAJ>>TUTAJ<<< 🙂
Wyniki wyszukiwania: Babciu ,dziadku ,to znów ja (565375) Wszystkie (565508) Wykonawcy (133) Teksty piosenek (565375) Wykonawcy (133) Babciu ,dziadku ,to znów ja.
Happy New Year !! ;3 Hej. . Szybko wzięłam prysznic, po czym przebrałam się i włosy wyprostowałam. Nałożyłam jeszcze lekki make-up, nie obeszło się bez podkłady, by móc zakryć piegi. Oprócz tego, że naturalnie jestem ruda, nienawidziłam swojej piegowatej części twarzy. No ale peszek, nie każdy rodzi się taki jaki chce. Do pokoju znów wbiegła Lily ubrana schludnie w różowiutką sukienkę i sandałki. -A plecaczek wzięłaś ? -Na co mi ? -A soczek i lalkę gdzie włożysz ? -No tak, ty masz torbę ! -Ale ja ci nie będę nosiła, soczek wezmę, ale lalę będziesz nosić. -Hm.. Dobra. Założyłam okulary na głowę, po czym zeszłam na dół. Musiałam zrobić śniadanko, tak zwany u nas Ulster Fry. ** -To co zjemy, małpeczko ? - spytałam i otworzyłam lodówkę - Tosty, naleśniki, jajka, kiełbaski, barm brack z dżemem (taki słodki, irlandzki chlebek) ? -Jajka i barm brack. Bez słowa zabrałam się za patelnię i rozpaliłam na ogniu. Wyjęłam składniki , na rozgrzanym metalu skwierczał już olej. Usmażyłam nam pyszne jaja sadzone, barm brack z dżemem truskawkowym i szklankę dobrego soku z żurawiny. Tak, wiem, jesteśmy dziwnie, ale to Irlandia - same specjały. Rzadziej jak Angole pijemy samą herbatę - zdarzy się. Kiedy byłyśmy już gotowe wzięłam do ręki torbę, zdzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a na powitanie przybysza pobiegł Maroon I , mój pies (buldog francuski). We framudze zobaczyłam blondasa w czapce celtyków. Koleś wie co dobre. -Hej.. - powiedział i pogłaskał Maroona , który całego już go obślinił. Wzięłam od niego pupila. -Przepraszam cię za niego. On i maniery. -Nic się nie stało, mój też się ślini ze szczęścia. -Masz psa ? -Owszem, ale u rodziców w Mullingar. -Rozumiem. Czekaj, dam ci chusteczkę, się wytrzesz. - wyciągnęłam serwetkę z kartonika i wyzbierałam ślinę mojego psiaka z jego bluzki - No, teraz wyglądasz jak człowiek. -Dzięki. -Lily, Niall przysz... - nie dokończyłam, bo ona mi wparowała do korytarza i rzuciła na Niall'a. Wziął ją na ręce, a ona zaczęła bawić się kosmykami jego blond włosów. -Co tam, mała ? - spytał. -Dobrze, a co ? -Cieszysz się, że idziemy do wesołego miasteczka ? -Bardzio ! Idziemy ? -Idziemy. -Jeszcze siusiu przed wyjściem. - upomniałam ją. **Piętnaście minut później*** Niall co chwilę zabierał Lily na jakieś kolejki i resztę atrakcji. Umęczyła go, ale on nawet tego nie okazywał. Po godzinie zabawy usiedliśmy na ławce, Nialler kupił nam frytki z octem (heheszky - Ola wie o co chodzi), a sam sobie wielkiego hamburgera. Nie musiał za mnie płacić , ale ten jak się uprze to nie ma zlituj się. Jak każdy koleś, który chce mi zaimponować, nie twierdzę oczywiście, że on chce, ale...Tak to wygląda lub po prostu stara się być miły. Ja nie jestem dla niego miła, no... Czasem mam gorsze dni. -Daj malutka, otworzę ci. - powiedział Horan i odkręcił mojej siostrze sok, to samo zrobił z moją butelką. Nałożył na nos ciemne oksy i zaczął jeść co swoje. Ja powoli zajadałam się fryteczkami. -Czy wy jesteście parą ? - spytała nagle Liliana. Na te słowa aż zakrztusiłam się colą. Niall poklepał mnie po plecach, ale odtrąciłam jego dłoń. -Nie jesteśmy, małolato, co ty w ogóle opowiadasz? Ja i Niall? Nigdy ! Na te słowa Nialler lekko spochmurniał . Nie chciałam sprawiać mu przykrości, ale tak jakoś wyszło. Inna reakcja byłaby dziwna. Nie chcę robić mu nadziei. -Ojć... - pisnęła tylko dziewczynka widząc minę Irlandczyka - Nie przejmuj się, ja mogę być twoją dziewczyną. Zrobiłam facepalm i myślałam że pęknę ze śmiechu i jednocześnie wstydu. Dokończyłam swoją porcję i schowałam rzeczy Lily do jej SuperRóżowego plecaka. Wyrzuciłam jeszcze śmieci do kosza i wsunęłam ciemnie okulary na nos. Przez chwilę szliśmy w ciszy. -Idziemy na diabelski młyn ? - rzucił nagle Niall. Pomyślałam, że to do Lily, więc zignorowałam - Hallo... Słyszysz? Ziemia do Tori ! - stanęłam i zdjęłam okulary. -Co ? - byłam zamyślona. -Diabelski młyn, a szkrab pójdzie na ciuchcię. -Nie, dzięki, nie mam ochoty. -No tak, ze mną nie masz ochoty, ale z Harrym albo Zaynem byś poszła. -Ej ej, Zayn i Harry to tylko moi przyjaciele, zupełnie jak ty, o co ci chodzi ? -O nic. Jesteś uparta. Przewróciłam oczyma. -Uparty to jesteś ty. -Ee tam, bez przesady. To idziesz ? -Zamknij się, Niall. -Prosiłem. -Dobra, pójdę tam z Tobą, ale jak się zatrzyma w górze nie ręczę za siebie. Jak chciał, tak zrobiliśmy. Mam nadzieję, że idioci nas nie zatrzymają na samej górze udawając że coś im szwankuje. Jechaliśmy powoli oglądając widoki. Irlandia z lotu ptaka była jeszcze piękniejsza. Gdy tak niemimowolnie zachwycałam się krajobrazem karuzela stanęła. Nie no perfidne żarty ! Wystraszyłam się i niechcący złapałam jego dłoń. Uświadomił mi to swoim głupim uśmieszkiem , więc szybko ją puściłam. -No to utknęliśmy tu. - mruknął cicho. Spiorunowałam go wzrokiem. Mnie nie było do radości. -Serio ?! - spytałam z ironią w głosie. Moja wypowiedź nie miała konkretnego adresata. Zawsze tak reagowałam, gdy mogłam po prostu powiedzieć: "WTF?!" lub "Boże, specjalnie sobie ze mnie jaja robisz i się śmiejesz !!" . -Chyba. - spojrzałam na niego przerażonym wzrokiem. W jego niebieskich oczach wręcz się iskrzyło. -Ależ masz wielkie oczy. - stwierdził - Ku***wa , ty wiedziałaś że tu tak wysoko ? -Niall, to nie jest śmieszne. -Dla mnie tak. -Przestań. -Ale z czym ? -Z tym swoimi gierkami. -Pokazać ci prawdziwą gierkę ? - teraz jego się przestraszyłam. Zamknął oczy i powoli się do mnie zbliżył. Jeszcze chwila i... _________________________________________________________________________ Jak myślicie, co dalej ? Przepraszam, że tyle musieliście czekać, ale stare kości - pisać sie nie chce, ale jak jest wena i natchnienie to od razu inna gatka. Nareszcie długi, 14 rozdział !! . Zmieniłam trochę wygląd Tori ; ) No może nie tak trochę . i podkręciłam włosy na lokówce. Jeszcze tylko zrobiłam lekki makijaż i mogłam zejść na dół, gdzie panował już chaos. Niall w kuchni podrzucał naleśniki na patelni bez w samych spodniach, Louis biega po domu krzycząc że jest SuperManem, Harry za nim że jest Iron Man z garnkiem na głowie, Liam ich uspokaja, a Zayn beztrosko stoi przed lustrem narzekając na swoją fryzurę - normalka, typowy dzień gdy nie mam taty w domu. Perfekcja. Inaczej nie nazwałabym tego gromadką One Direction. Ich zachowanie bardzo mnie rozśmieszyło, ale może to dlatego że byłam ich fanką ? No okej, nadal jestem, ale to nie oznacza wcale że ich uwielbiam ponad wszystko. Są dla mnie normalnymi chłopakami. Wparowałam do kuchni by napić się mleka z rana. Spojrzałam na Nialla, który smażył naleśniki, bez koszulko ! Zamknęli mnie tu z idiotami. Zrobiłam w myślach facepalm po czym wyjęłam z lodówki zimne mleko. Po chwili do kuchni wbiegła reszta One Direction. Larry uspokojony, Zayn uczesany a Liam w spokoju nie mówiąc co chwilę: Harry odłóż to krzesło i Louis zdejmij majtki z głowy usiadł na miejscu. Cała gromadka oprócz mnie i Nialla jeszcze buszowała po kuchni. Nalałam sobie trochę białkowego napoju po czym usiadłam obok Zayna przy wielkim stole. -Niall, stary, to ty umiesz naleśniki smażyć ? - spytał Liam. -Jakbyś nie wiedział. - odparł blondas z widocznym grymasem na twarzy. Pokręciłam głową z dezaprobatą po czym zaczęłam wpatrywać się w Harrego i Zayna, którzy pokazywali sobie coś w telefonach. Skoro już mowa o telefonach, gdzie jest mój ? Nagle usłyszałam swój dzwonek, stary dzwonek "Stand Up". Spaliłam buraka, bo chłopcy zwrócili się na mnie dziwnym wzrokiem. Szybko zaczęłam szukać go po kuchni, aż Harry się odezwał. -Tu coś jest ! Tego szukasz ? - spytał wymachując moim telefonem. Wyłoniłam się spod wysepki kuchennej niczym gepard. Policzki miałam czerwone a oczy wielkości pięcio-złotówek. Nie zdziwiło mnie to, bo to wstyd. A oni ? Oni chichotali jak małolaty słysząc w tle ich własną piosenkę. -Harry oddaj mój telefon ! - zawołałam i rzuciłam się w jego stronę, jednak nim zdążyłam do niego dobiec on odebrał. -Hallo ? - no i za późno - Tu Harry... Styles. W słuchawce usłyszałam pisk, krzyk, później jakiś trzask. -No nieźle Harry, Pattie dostała zawału. Dziękuję i gratuluję. -Skąd wiesz że to twoja przyjaciółka ? -No proszę cię, nikt inny nie mógł tak zareagować na twój głos, oddawaj telefon, mam nadzieję że nie zemdlała. -Ja też mam taką nadzieję. Spiorunowałam go wzrokiem po czym wyrwałam mu telefon. -Hallo ? Pattie ? Żyjesz tam ? -Ha... Ha... Ha... Harr... Harry Ssss... Sty... - słyszałam tylko zająknięcia. Tak, żyła jeszcze. -Ja zadzwonię za godzinę. - dodałam na koniec, po czym się rozłączyłam. Dziewczyna musi odżyć, bo po takim szoku rzadko co można się otrząsnąć. Zasiadłam z powrotem na swoim miejscu. -Ja też dostanę ? - Horan zaczął nakładać wszystkim swój wyrób po czym sobie nałożył trzy razy tyle. -No raczej, zobacz jaka ty chuda jesteś ! Znów zemdlejesz bez jedzenia. -A kiedy ja ostatnio zemdlałam ? -Na mój widok na koncercie. - powiedział Niall z cwaniackim uśmieszkiem. -To nie było na twój widok, to było od niedotlenienia. -Pomarzyć sobie nie można ? -Nie można. To dasz mi te placki czy sama mam sobie wziąć ? -No już już, chwila... - chłopak wziął nóż i zaczął coś odkrawać w tym naleśniku. Po chwili podał mi na talerz placek w kształcie serca. -Ładny. - mruknęłam - I jakimś cudem w kształcie serca. - chwyciłam syrop klonowy, po czym wzięłam do ręki łyżeczkę by ładnie posmarować. -Aaa !! Zamach na Liama !! - zawołał Zayn. Spojrzałam na niego zdumiona, a Liam zaczął udawać że ssie kciuka ze strachu. -Wiem o jego fobii i tak, planuję zamach na was wszystkich. Mam miny pod łóżkiem. -Bez żartów, ja serio się boję łyżeczek, one są takie wieeeelkieee i... Metalowe. Mam w nocy koszmary. -Yyy... Dobrze ? To ja wezmę nóż. - odłożyłam łyżkę i wzięłam nóż którym rozsmarowałam syrop. Przez cały czas, gdy siedziałam z nimi zajadając się racuchami oni zachowywali się jak idioci, w sumie to normalka u nich, ale nie aż tak ! No cóż, wcale mnie to nie przeszkadza, bo mi samej również odwala. Uczta dobiegła końca, postanowiłam że zadzwonię na spokojnie do Pattie. Czekając na połączenie wyszłam na dwór przed basen i usiadłam na leżaku. -Hallo ? Pattie ? - spytałam gdy ktoś odebrał. -Tak, to ja... Matko Kochana, zgon miałam ! Harry naprawdę do mnie zadzwonił ? - znów zaczęła się paplanina w języku irlandzkim. Zapomniałam jak on brzmi przez te trzy dni spędzone tutaj. -Odebrał mój telefon. - nie chciałam jej okłamywać. W pewnym sensie nie było tak jak jej się wydawało. -Aa... No szkoda. Wiesz jak ja ci zazdroszczę ? Też chcę mieszkać z chłopakami ! -Nie chciałabyś, chaos robią. -Tak jak ty i ja. -Ale oni robią większy ! Wiesz co ? W poniedziałek wracam do Dublina, na parę dni z tym Niallem, spotkamy się i wtedy ja spotkam się z Deklonem, dawno z nim nie gadałam, a powinnam. -Deklona nie widziałam od kiedy wróciłam do Dublina. -Pewnie na tych praktykach znów jest, wiesz co ? Ja muszę już kończyć, oddzwonię do ciebie w najbliższym czasie. -To pa. -Bay. - rozłączyłam się, wrzuciłam telefon do bardzo ciasnej kieszeni po czym wróciłam z powrotem do domu, a tam co zobaczyłam ? Nie no masakra ! _________________________________________________________ I jak rozdział ? Podobał się ? Liczę na komenarze . See ya ; ** 006. Never throw me to water ! -Obudzi się ? -Chyba tak. -A oddycha ? Poczułam delikatny dotyk czyjegoś ucha na moim brzuchu. -Oddycha. -Jak myślicie, wszystko z nią dobrze ? -Było nie ciągnąć Zayna, to on by nie złapał jej ! -Ej to był wypadek ! -Dobra, nieważne. Jest przytomna i to jest najważniejsze. -Jesteście idiotami, ty Niall w szczególności, twój przyjaciel nie umie pływać a ty chcesz go zabić ! -To nie było wcale tak ! I słuchałam tak ich głupiej rozmowy. Na ten krzyk Nialla od razu otworzyłam oczy i zaczęłam kaszleć. Zobaczyłam całą piątkę pochyloną nade mną. -Jesus, ja żyję ? - spytałam ciężko oddychając. -Tak, na szczęście. - ktoś pomógł mi się podnieść z tyłu za ramiona. -Koc ! Szybko ! - zawołał Hazza. Liam pobiegł po to o co prosił i po chwili założył mi na plecy. Marzłam, na sam widok wody. Przechodziły mnie ciarki i miałam gęsią skórkę. Nie umiałam pływać, tak, lęk przed wodą dał o sobie znać. -Ahh... Tak mi przykro Tori że cię wciągnąłem, ale to wszystko przez Nialla ! - powiedział Malik. Musiałam milczeć, jakoś nawet szczęka mi zastygła. -Czemu nic nie mówisz ? Zawsze masz jakiś tekst na temat wszystkich i wszystkiego. - powiedział Louis. -To prawda, ale... -Może przestańmy tak nawzajem się winić,bo to do niczego nie doprowadzi. Lepiej mów jak sie czujesz. -Harry, czuję się okropnie, boję się wody ! Boję... Od dziecka, mam dość... Kto mnie wyciągnął ? - spytałam i po policzku popłynęła mi samotna łza strachu - I teraz pokazałam swoją słabą strone... Wygłupiłam się jak pies. -Nie wygłupiłaś się, to... Ja cię wyciągnąłem a Niall zabrał na kładkę. -Wiesz że uratowałeś mi życie, prawda ? -Tak i nie dostanę nic za to ? - uśmiechnął się łobuzersko. Natchniona jego słowami rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam w jego mokry policzek. Po chwili uświadomiłam sobie co ja robię. -Matko Kochana, co ja wyprawiam ? - powiedziałam do siebie. -Mi tam pasuje ! - zawołał uradowany loczek. Mój piorunujący wyraz twarzy od razu powrócił. -Hm... Czemu tylko on dostał nagrodę ? - spytał oburzony Niall. -To wszystko twoja wina Niall, gdybyś nie pociągnął Zayna... W ogóle po co ty to zrobiłeś ? Przecież on nie umie pływać ! Co ty ćwiczysz ? -Ja tylko... Ja... Nieważne już, kiedyś wam powiem. -Kiedyś... - powtórzyłam z drwiną - Kiedyś pewnie mi powiesz, no ale dobrze że nikomu się nic nie stało. -Ale czy ty się dobrze czujesz ? Masz kolor ściany ! -Tak Liam, dobrze się czuję. Nie martw się. - wyprostowałam się i owinęłam mocniej ręcznikiem, by poczuć ciepło. Od razu lepiej. Miałam już serio troszku dość. Wróciliśmy do domu, nikt nie odezwał się ani słowem. Przebrałam się w czyste ciuchy. Usiadłam na kanapie w salonie piorunując całą piątkę wzrokiem. Nie miałam ochoty jeść, spać, pić... Nie chciałam nic. Byłam zmęczona i zrezygnowana w z jednym. -Weź to, wypij. - Liam wracając z kuchni podał mi kubek jakiegoś ciepłego napoju. -Co to ? - spytałam wąchając. -Spróbuj. -Jeśli coś tam dosypałeś to nie ręczę za siebie. - wszyscy oczywiście na te słowa zareagowali śmiechem. Wzięłam łyk i poczułam że od razu robi mi się lepiej - Dzięki. A teraz powiesz co to ? Skręca mnie w żołądku. -Przegotowana woda z sokiem. - odparł. -Uu... Jakie twórcze. - powiedziałam pół żartem pół serio. -Ma skręcać. - dodał. Uśmiechnęłam się i przechyliłam całość. Zrobiło mi się bardzo ciepło. Było już wszystko w porządku. -Od razu lepiej. - powiedziałam owijając się kocykiem - Następnym razem Niall, obiecuję że wrzucę cię bez poczucia winy. - wszyscy oprócz NIEGO zaczęli się śmiać, wraz ze mną. Cały wieczór spędziliśmy gadając i wygłupiając się. Przyznam, że trochę ich nawet polubiłam. Nasze stosunki o jeden stopień się poprawiły. Mam nadzieję że następne dni również zmienią mnie w przeszczęśliwą dziewczynę, jaką jestem na razie. __________________________________________ I jak wam się rozdział podoba ? Komentujcie <3 005. Nobody knows Kocham LWWY ! ♥ A wy ? Hahha kocham tę scenę Niallera :) xx Hezzy :) xoxo ;* Przeglądając Twittera natknęłam się na tweeta od Deklona. Szybko go odczytałam w całości. "@StonedMagic Hej. Kiedy przyjedziesz do Dublina ? Tęsknię za tobą. Trzymaj się :) xx". Rany, tak bardzo chciałam się z nim spotkać, ale jak zwykle nie mogłam. Na zawsze ! Jak już pojadę, chcę jak najszybciej do niego pojechać, tylko... Myślę że nie nabierze podejrzeń gdy zobaczy mnie z Niallem. Wiadomo że razem nie jesteśmy i nie będziemy. Jak najszybciej mu odpisałam: @Master Jasne kochanie, że się spotkamy. Tylko na to czekam, tata powiedział że za dwa dni mogę lecieć. Więc czekaj <3 xx. Wysłałam akurat tweeta i usłyszałam właśnie głos taty. Nie usłyszałam dobrze czego ode mnie chciał, więc wyszłam i stanęłam przy poręczy. -Co ? ? - wydarłam się. -Chodź zejdź na dół coś zobaczysz ! -Nie interesuje mnie to cokolwiek to jest. - rzuciłam. Pewnie to było niemiłe, ale jakoś nie mam nastroju. Weszłam z powrotem do pokoju i akurat wybierałam ubrania, bo te co miałam na sobie były brudne i znoszone, do pokoju wszedł Harry. -Tori chyba coś nie w humorku jesteś. -Odkrycie roku. - mruknęłam. -Jeszcze ani razu od kiedy tu jesteś nie usłyszeliśmy od ciebie czegoś miłego ! - widziałam że był trochę zdenerwowany. Postanowiłam się troszku zmienić. -Masz z tym jakiś problem ? - spytałam. Nie, no serio nie potrafiłam być miła. -A żebyś wiedziała, że tak. Czy o nas chodzi ? Powiedz co sie stało. -Mieszkam w Londynie ! Zostawiłam przyjaciół i rodzinę a co najwazniejsze ojczyznę ! To się stało ! I nie chodzi o was. -Spokojnie. -Jak mam być spokojna ? Proszę, zostaw mnie, nie rozumiesz że muszę się zaklimatyzować ? Wcale nie jest mi dobrze, nie jest dobrze czaisz? Nie jest dobrze i proszę abyś opuścił mój pokój. -Jak ci przejdzie... -Wyjdź ! - zawołałam. On natychmiast uciekł, po prostu wybiegł. Łał, dobra jestem. Wybrałam to klik i włosy rozczesałam bardzo starannie, po czym podkręciłam na lokówce. Poprawiłam makijaż i zeszłam na dół. -Tori zjesz coś ? - spytał tata pakując swoje rzeczy. -Nie chcę. -Dlaczego ? -Tato, ile razy mam ci powtarzać ?Zapomniałeś, że lekarz pozwolił mi jeść tylko sałatki i minimalne ilości mięsa z kurczaka ? -Zapomniałem. To zjedz cokolwiek bo znów zemdlejesz. -Spokojnie, nas jest pięciu, uratujemy ją. - powiedział Niall, ale ja to zignorowałam. Wszyscy w śmiech a ja zaczęłam dalej wymianę zdań z tatą. -...więc nie musisz się o mnie martwić, już jadłam. A ty gdzie idziesz ? -Ja ? Ja do studia załatwić parę spraw, później na konferencję prasową i załatwić sesję zdjęciową oraz koncerty... Hm... Nie będzie mnie całą noc. Mam nadzieję że nie rozniesiecie domu w drobny mak jak ostatnio. Miej na nich oko Tori. Nie no w sumie co ja gadam ? Ty nawet siebie nie potrafisz upilnować. Uważajcie na siebie, a ty Tori nie zbliżaj się do żadnych ostrych narzędzi ani ognia. Upilnujcie ją. -Będziemy grzecznie się bawić ! - zawołał za nim Harry i mężczyzna wyszedł. Zostałam z nimi sam na sam. -Tori chcesz z nami jechać nad jezioro ? Zaczyna się robić słonecznie. - stwierdził Liam. -Nie mam ochoty. -Oj no daj spokój, wiemy że chcesz. -Nie, nigdzie z wami nie chce iść. -Tylko tak mówisz. O co naprawdę chodzi ? -O nic. Dlaczego podejrzewasz że o coś chodzi ? - odpowiedziałam mu pytaniem. -Ty coś ukrywasz, jesteś tajemnicza. -Może. - mruknęłam na odczepkę. -Nie bądź taka, zrób nam przyjemność i jedź z nami. Poza tym ciebie trzeba pilnować... -Nie mam dziesięciu lat Harry ! Dajcie mi wszyscy spokój. - wiem, źle zrobiłam, ale co ja poradze że mam taki charakter ? Nic. Życie się mówi. -Chcieliśmy żebyś z nami pojechała... - powiedział smutno Louis i cała piątka powoli się oddalała. -Nie no dobra ! Bierzecie mnie na litość ! - zawołałam chcąc ich zatrzymać. Stanęli jak wryci, ale jeden Hezzy oprzytomniał. -Czyli... Jedziemy ! Chodźcie się przebrać ! - zawołali i pobiegli na górę. Ja za nimi jak cień. Musiałam się trochę przebrać. Zdjęłam poprzednie ciuszki i poskładałam, po czym wzięłam coś cieńszego -to klik (bez biżuterii). Chwyciłam torbę i twetując na fonie zeszłam na dół. Chłopcy jeszcze coś robili, więc wyszłam na dwór by zażyć świeżego powietrza. Zauważyłam na dodatek że skrzynka pocztowa była pełna. Postanowiłam sprawdzić co przyszło. Otworzyłam i z niej wysypały mi się listy oraz jedna duża paczka. No tak, zamówiłam "nożyce" do strojenia gitary. Rzeczywiście, było do mnie. Odłożyłam to gdzieś na stolik oraz resztę kopert. Po chwili z domu wyszedł Liam, Harry, później Zayn, Louis i Niall z... Moją gitarą ! -Tori czy to twoje cudo ? - spytał. -Tak, co chcesz z tym zrobić ? -U mnie oderwała się struna, więc pożyczyłem sobie twoją. -Bez pytania ? -W sumie powinienem zapytać. No więc mogę pożyczyć ? Zrobiłam FacePalm. -Tak, możesz. - odparłam przez zęby. -Bardzo ładna gitara. -Dziękuję. - rzuciłam na odpierdziel. Chłopak przełożył ją sobie przez ramię. Nie obserwowałam jego dalszych ruchów, tylko poszłam za nimi do auta. Był to niewielki van voltzvagen (przepraszam nie wiem jak to się pisze). Usiadłam na samym końcu, żeby żaden z nich nie siadał obok mnie. Kiedy Hezzy chciał usiąść obok mnie położyłam na to miejsce nogę. -Tu zajęte. Chłopak westchnął, machnął ręką po czym usiadł gdzie indziej. Zostałam na tym miejscu sama, w sumie nie sama, towarzyszyła mi moja zacna torebunia. **Po piętnastu minutach** Dojechaliśmy na miejsce. Oczywiście nie udzielałam się w ich wygłupach i głupich rozmowach. Gdy stanęliśmy wyszłam jako pierwsza. -Gdzie to jesteśmy ? - spytałam zakładając okulary przeciwsłoneczne. -Lanoo, mała wioska gdzie graliśmy Gotta be you. -Ładnie tu. Poszliśmy na brzeg. Oni porozbierali się do samych kąpielówek, a ja bez niczego usiadłam stanęłam na kładce, gdzie jak podejrzewam mogło być z przynajmniej dwa metry głębokości. -Z drogi dzieci Nialler leci ! - zawołał blondas i pobiegł prosto na mnie. Na szczęście się odsunęłam. Za nim wpadła cała reszta, oprócz Zayna. -Zayn a ty ? - spytałam. -Ja... Nie wiem czy mogę ci to powiedzieć. -Ja wiem, moja przyjaciółka wie o was wszystko. Czasem jak zacznie o was gadać nie ma tego końca, później nawet nie wiem o czym mówi. - powiedziałam i usiadłam obok niego na pomoście. -Tak nagle jesteś miła ? - spytał. -Uświadomiłam sobie właśnie, że to że będę mieć focha na cały świat nic nie zmieni. Takie jest życie. -Czekałem na ten moment gdy to powiesz. - uśmiechnął się i lekko do mnie zbliżył. Trochę to wyglądało dziwnie, więc się cofnęłam. -Czemu się odsuwasz ? -A czemu ty przysuwasz ? - odpowiedziałam mu pytaniem. -Tak sobie. Teraz już się nie boję ciebie. -A co wcześniej się bałeś ? -Ty jesteś straszna ! - zawołał - Mogłabyś być naszym menadżerem albo ochroniarzem. -Nie zauważyłeś mojego wzrostu ? Może jestem straszna, ale za to mierzę zaledwie 164 centymetry, a zobacz jaki ty duży jesteś. -Wiesz Tori, ja... Nie za bardzo cię rozumiem, widzę że się starasz, ale nadal gadasz po irlandzku. -Fuck. - przeklęłam pod nosem - Ah... Co ja ci poradzę? Jestem Irlandką czystej krwi i jestem z tego dumna, niestety... Mój angielski nie jest dobry, ale się uczę. - i w tym momencie spojrzałam mu w oczy. On zbliżył się do mnie jeszcze bardziej. Po chwili podpłynęli do nas chłopaki i Niall wciągnął Zayna za nogę do wody. Nie miał miłej miny. Nie wiem o co mu mogło chodzić ! Zayn jeszcze przy tym złapał mnie za rękę i również wpadłam. -Ratunku ! Ja pływać nie umiem ! - zawołałam krztusząc się wodą. -A myślisz że ja umiem ? - dodał mulat próbując się złapać wystającej deski. Nie czułam gruntu pod nogami., w dodatku zahaczyłam o coś nogą pod wodą i zanurzyłam się. Oczywiście nie z własnej woli ! Poczułam że woda napływa mi do płuc, a serce coraz wolniej bije. Straciłam przytomność... ___________________________________________________ Jak myślicie? Kto uratuje Tori ? Jak wam się rozdział podobał ? Pamiętajcie że komentarz = szacunek do autora ! Tak jak mawia Dziewczyna Polska <3 PYTANIA DO BABCI I DZIADKA - Zozi. muz.: Weronika Korthals, sł.: Łukasz Tartas. (podkład muzyczny) Babciu powiedz jaka byłaś w swoich szkolnych latach. Czy wolałaś w szkole siedzieć czy na dworze ganiać. Czego bałaś się naprawdę, z czego się cieszyłaś. Czy lubiłaś śpiewać, tańczyć, czy cichutka byłaś. Kategorie muzyczne Katalog Promocje Nowości Wyszukiwanie Płatności U nas możesz w szybki i bezpieczny sposób zapłacić przez Internet korzystając z płatności online. Bądź przebojowy Chcesz być na bieżąco informowany o nowościach naszego serwisu? Dzięki nam śpiewaj najpopularniejsze przeboje! Zapisz się! Wasze przeboje Napisz, których utworów brakuje na naszej stronie.

Babciu Dziadku Ani Nutki karaoke Słowa i muzyka Anna Wacura Zaśpiewaj razem z Ani Nutki Życzymy miłej zabawy Prosimy o subskrypcję i włączenie dzwoneczka

2 listopad 2010 Wkurzają mnie te reklamy na prawo… coś z nimi zrobić, bo tych na górze raczej nie usunę, ale po prawej… mała poprawka graficzna i po problemie. Tak na początek pogadam trochę jak przeciętna nie-dziewica, potem jak profesor, a potem nie wiem xD. No więc zaczęłam pracę w gimpie, nie powiem, póki co wybielam zęby ale dobre i to. Uczę się tego durnego programu na informatyce, fotografii (dodatkowe) i grafice komputerowej (dodatkowe). Teraz koleś sprawdzi czy dobrze to robię i przejdziemy do fotomontaży (podmiana twarzy) i upiększanie oczu. Potem poprawa cery i wszystko na raz. Liczę na 5. Później ponoć mamy zając się tworzeniem sygnatur (coś jak powyżej) i tym podobnych. Szkoda że Photoshop jest aż tak drogi (3000PLN wzwyż). Póki co operuję PhotoFiltre i Gimpem. ^^. A tak po za tym… narzekam na kobitę od plastyki, ale w gruncie… zmusiła mnie do namalowania trzech dzieł w miesiąc, bez większego problemu. Miała tak fajne pomysły, że już po chwili miałam jakąś wizję. Pierwszy obraz to były figury geometryczne (3D z cieniami) żeby zobaczyć jakie mamy możliwości. Następnie był kosmos, abstrakcja Namalowałam czarne niebo przechodzące w niebieski po błękit no i ziemia. Ale to nie byłaby abstrakcja. Więc namalowałam ‚gwiazdy, kometę’ i tym podobne… fajnie było tak chlapać farbą na pół sali ^^ potem mieliśmy piękną podłogę,mundurki i twarze. Za obie prace dostałam po 6. Obecnie maluję konkretną abstrakcję. Jakichś wykrzywionych ludzi, mężczyzna ma jakby ogon? A druga ‚noga’ jest poskręcana w spiralę kobieta zaś jest ruda, ma zieloną twarz i jej dolne kończyny nikną. Od tak. W tle narysowałam jakieś oko w kole, jakiś kwadrat, fale, cienie, ‚ptaka’(który ptaka nie przypomina – czyli jest gut :D) i dalszych planów nie mam. Ale liczę na 6. Jak już wywieszą mój kosmos na szkolnym korytarzu to zrobię zdjęcie i tutaj wstawię. Co jeszcze z zajęć dodatkowych…hmm ah! Kobita z świetlicy, nie ma dzieci, ma 2koty, 3 psy i królika i chyba za dużo pieniędzy. Kupuje mi Humanoid City Live. Poprzednio kupiła mi pastele suche, które tanie nie były,blisko 50 PLN. A to wszystko za to że chodzę na zajęcia… Ja i koleżanka z klasy. Ona już dostała CD Rihanny, farby i pędzle. Mi obecnie kupiła piórko do lawowania. Ciekawa jestem co mi wyjdzie,doczekać się nie mogę. Ostatnio narysowałam też całującego się Billa z Tomem, może potem wrzucę ;] Ogólnie co do plastyki, jak nienawidziłam farb tak z temperami (Koh-i-noor) zaczynam je lubić, ale jednak zostaje wierna ołówkom. Nie pastelom, nie farbom, nie kredkom, nie atramentowi tylko ołówkom. Ymm to jedna z nielicznych rzeczy które nigdy mnie nie zawiodły. Ołówek, temperówka i muzyka. One nigdy mnie nie zawiodły. O reszcie nie myślę. Piszę bardzo spontanicznie. Jest już dziewiąta, no cóż… Zaczęłam czytać kolejną książkę -Alkohol, prochy i ja. Kocham Barbarę Rosiek. Jak jeszcze nie czytaliście ‚Pamiętnika Narkomanki’ – tak kultowej książki to ja was nie rozumiem. Na prawdę. To się czyta z pełnym napięciem,ciekawością… od niej nie da się uwolnić. Kokaina jest jeszcze rano ją wypożyczyłam, a po lekcjach oddałam… bo już genialna. Dużo dragów, seksu (prostytucji, gwałtów, dzieci),alkoholu i zjebanej psychiki. Czytając te książki, człowiek może na siebie spojrzeć i powiedzieć – Kurwa! Jesteś pięknym, zdrowym człowiekiem, który jednak jest coś wart i coś znaczy. Ciebie rodzice kochają i naprawdę, nie masz powodu żeby się dołować. Ale są też totalnie zrypani ludzie, którzy po przeczytaniu tego widzą w autorce cześć siebie. Widzą, jak bardzo ich życie jest żałosne. Ale żeby zobaczyć cześć Rosiek w sobie, trzeba najpierw upaść bardzo podobała mi się bardziej niż Pamiętnik Narkomanki. W pamiętniku właściwie jest opisany moment pierwszej dawki, to jak walczy by zdobyć towar, całe jej uczucia… i raz bierze, raz nie, trafia do Monaru,robi „kompoty”, ucieka, znów ćpa, chce się zmienić, idzie do Monaru,nie wytrzymuje, ucieka, ćpa, do Monaru i w kółko. Robi się trochę nudno. A Kokaina jest inna. Ją seryjnie trzeba przeczytać. Bardzo podobały mi się opisy w obu książkach. Były bardzo mądre, smutne… Po prostu przeczytajcie. 1 listopada. Nienawidzę tego święta. Wszyscy nagle przypominają sobie o tym że wypada ogarnąć wieczne łoże dziadka/babci czy kogo tam. To pretekst do tego żeby ludzie ruszyli dupy i poświęcili swoim zapomnianym bliskim-dalekim trochę czasu. Choć i tak nie wygląda to tak jak powinno. Bierzemy znicze, kwiaty, palimy znicze, żegnamy się, idziemy dalej, żeby tylko odhaczyć. Ja osobiście jak mogę to nie obchodzę tego święta. Czasem po szkole idę pogadać z dziadkiem na cmentarz, pozwierzać się, powiedzieć co nowego, uściskać od babci, usiąść mu na kolanach i uruchomić wyobraźnię. Siadam mu w nogach i opowiadam. O swoim życiu, o mamie, o ojcu… To jest jedyny taki przyjaciel, który milcząc, ale dając po sobie znać że jest i słucha (czuć tą obecność, uwierzcie, konsystencja powietrza jest inna i człowieka przeszywa lekki strach) i tym właśnie pomaga. Że można się wygadać a on milczy. Od zawsze żałowałam że nie mam dziadków. Marzyłam żeby usiąść mu na kolanach i pogadać, wypłakać się… żeby czule starł kciukiem srebrną łzę z mojego policzka,ucałował w czoło i… i przytulił. Ponoć bardzo lubił dzieci. Nigdy się o tym nie przekonałam. Podobno lubił jeździć na ryby. Podobno lubił rozmawiać. I nigdy nie zrozumiem tego że moja najstarsza siostra niebyła na jego pogrzebie. Wszystko bym dała żeby go zobaczyć (w jej przypadku, ostatni raz). Podobno był bardzo miłym człowiekiem. I kocham go seryjnie całym serduchem, całą duszą. Kocham mamę, kocham Kelly, ale on jest kimś naprawdę wyjątkowym. Sny, sny, sny. Ostatnio są porąbane. Śniło mi się że byłam w szkole i jedna z dziewczyn (siostra kolegi z klasy D) miała sprzęt do tatuaży. Złapałam ją i poprosiłam o tatuaż lekko nad lewą piersią. „Kelly”. No i zaczęła pracę, bólu nie czułam, napisała tylko K, ale bardzo jej się ręka trzęsła, bała się, pobrudziła mi dekolt… wzięłam i dokończyłam resztę sama. To nie były jakieś zakrętasy, romantyczna ani gotycka Kelly, jakby dziecko pisało. STOP KLATKA Znalazłam się zupełnie gdzieś indziej – na studiach. Szłam długim korytarzem z jakimś mężczyzną. Korytarz był ciepłego odcienia żółci, ciemne drewniane drzwi, które były wszędzie (no wiadomo że nie w suficie i podłodze, nie?) a podłoga była pokryta beżowym dywanem w jakieś małe brązowe kwadraty. Weszłam do pokoju. Był mój. Ściany miały kolor limonkowo-cytrynowy taki po środku. Duże podwójne łóżko z ciemnego drewna, eleganckie meble… Zostawiłam walizki i wyszłam w poszukiwaniu toalety. Nagle jakby ktoś poprzestawiał wszystkie drzwi. Zaczęłam się gubić. Weszłam do jednego pokoju a tam jakiś ksiądz udzielał rozgrzeszenia młodemu chłopakowi, w następnym były wampiry a w kolejnym wilkołak. Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna. Miała długie czarne włosy, mniej więcej do połowy pleców. Cała była ubrana na czarno. Wymalowana w tonacji czarno-fioletowej. Przyłożyła dłonie do czoła jakby teatralnie myślała i cicho mruknęła „Chodź”, poszłam za nią. Chyba była jasnowidzem i potrafiła czytać myśli. Zaprowadziła mnie do pokoju. Nagle pojawiła się moja mama. Zaprowadziła mnie do pokoju na przeciwko. Pokazała mi chłopaka, który był uderzająco podobny do Damiana Razora [KLIK] i powiedziała że będzie mi pomagał, oprowadzał i spędzał ze mną wolne chwile. Usiadłam obok i sprawiał wrażenie mi bliskiego, łatwo i szybko się rozgadaliśmy. STOP KLATKA Byłam na jakiejś wyprawie z uczelni. Najpierw płynęliśmy jakąś łódką. Było ciemno. Zdani na siebie i wiosła. Duże jezioro, ciemno jak w dupie, przy dalekich brzegach trzcina… Potem byłam nie wiem gdzie coś jak tor pływające po wodzie, różne kształty po których trzeba było sprytnie skakać żeby wyjść z – bodajże labiryntu. Chyba na tyle. Do zobaczenia ;] . 119 335 88 107 186 487 167 273

babciu dziadku to znów ja podkład