Dowcip #7980. W bibliotece w kategorii: Humor erotyczny, Dowcipy o książkach. Mówią że kobiety kochają uszami, a mężczyźni oczami. Wczoraj dokładnie obejrzałem swój instrument i czego jak czego, ale oczu tam nie zauważyłem. Dowcip #7981. Mówią że kobiety kochają uszami, a mężczyźni oczami. w kategorii: Humor erotyczny
~marinero Chyba chcialbym, zeby wszystko wrocilo do normy, nie chcialbym stracic dzieci. Chcialbym isc na terapie rodzinna, tylko nie wiem czy warto, czy nie stane sie chorobliwie zazdrosny, czy nie bede swirowal jak wyjade do pracy, i nie wiem czy za jakis czas to sie nie powtozy. Pozdrawiam. To oczywiste, że chciałbyś, żeby wszystko wróciło do normy, ale jeśli (w przypadku gdyby faktycznie okazało się, że ona cię zdradza) okażesz spolegliwą postawę - przegrasz. To nie ty powinieneś się starać i nie ty wychodzić z propozycją naprawy. Ty możesz ewentualnie łaskawie zgodzić się na to. Jeżeli faktycznie okaże się, że ona cię zdradza, to po powrocie daj jej do zrozumienia, że chcesz odjeść, wylej jej kubeł zimnej wody na głowę, niech będzie przekonana, że nie żartujesz. Możesz pomieszkać trochę u kolegi, dać jej pieniądze na dzieci (tylko), opłacić rachunki i niech sobie radzi, skoro nie potrafiła docenić ciebie jako męża. Dzieci nie stracisz, miej z nimi ciągły kontakt, opiekuj się, dbaj, żeby ci nie zarzuciła, że porzuciłeś rodzinę. Każda twoja miękka postawa, spowoduje, że ona będzie górą. To ty masz rozdawać karty, nie ona i pamiętaj, nic na siłę, bo może być taka sytuacja, że ona się przyzna i będzie wahać. Ja nie wierzę, żeby kochaś ją wziął z trójką dzieci. Niestety, nigdy nie zapomnisz tego co zrobiła i twoje zaufanie do niej też nie wróci. Problemem może być to, że ona, jak większość zdrajców, wyprze się wszystkiego, żeby zachować status quo, wiadomo, że jesteś jej potrzebny, będzie zapewniać o miłości do ciebie, ze strachu, przed utratą wygodnego życia, tylko ile będzie w tym prawdy? Poczekaj na rozwój wydarzeń, nie napisałeś, czy zabezpieczyłeś tego sms-a, czy zapisałeś nr. tel. na który został wysłany. Kiedy zamierzasz wrócić do kraju?
Pod poduszką żony znalazł T-shirt obcego faceta. Sposób, w jaki Tomek dowiedział się o zdradzie jest bardzo smutny. Po dwóch tygodniach poza domem wróciłem do Polski. Pierwszą wspólną noc po 14-dniowej rozłące przeżyliśmy w naprawdę gorący sposób.
Twój partner cię zdradził. Zastanawiasz się, co dalej z waszym związkiem. Czy po zdradzie możliwe jest w ogóle dalsze wspólne życie? Jak będzie wyglądał związek po zdradzie? Czy warto ratować związek po zdradzie? Bez względu na to, jak odkryłaś to, że partner cię zdradził, wiadomość była dla ciebie druzgocąca. Osoba, którą kochasz i której ufałaś zawiodła cię. I choć sama nie wiesz jeszcze, co powinnaś teraz zrobić, jednego jesteś pewna – już nic nie będzie takie, jak było... Czy da się uratować związek gdy partner był niewierny? Jak poradzić sobie ze zdradą w związku? Spis treściZdrada - czego nam w związku brakuje?Związek po zdradzie - rozpocznij nowy rozdział życiaZdrada emocjonalna, zdrada fizycznaCzy możliwy jest związek po zdradzie?Zdrada w rodzinie - co z dziećmi?Zastanów się nad przyszłością związku po zdradzieJak odbudować związek po zdradzie? Małgorzata Ohme traktuje rozwód jak porażkę? „Często szewc bez butów chodzi” Zdrada - czego nam w związku brakuje? Jego zdrada postawiła wasz związek pod znakiem zapytania. Ale też obniżyła poczucie twojej wartości. Zaczęłaś kwestionować swoją atrakcyjność. Zwątpiłaś w zdolność wyboru mądrego partnera i zastanawiasz się, czy sama dobrze wypadasz w tej roli. Próbujesz ustalić swój ewentualny udział w zdradzie: „Czy ja go do tego popchnęłam? Nie zwróciłam wystarczającej uwagi na to, co było dla niego ważne? Może zaniedbałam go, poświęcając zbyt wiele uwagi dzieciom? Czy seks był satysfakcjonujący?”. Potem przychodzi fala gniewu i żalu: „Jak on mógł mi to zrobić? Myślałam, że mogę mu zaufać”. Dowiedz się: Czym jest dla ciebie zdrada? [PSYCHOTEST] Kolejną fazą jest samokrytyka: „Powinnam była to przewidzieć”. Na koniec pojawiają się wątpliwości: „Może zbyt wiele oczekiwałam? Może nie zasługuję na to, by być kochaną?”. I choć wiele pytań jest niedorzecznych, to któreś z pewnością kryje odpowiedź. Zdrada jest dramatycznym symptomem, że w związku dzieje się źle – co najmniej jednej ze stron czegoś brakuje: zrozumienia, wsparcia, ciepła, satysfakcji seksualnej. Ten deficyt prawdopodobnie występował od dawna. Można było cos z tym zrobić. Jak? Nad związkiem trzeba pracować. Przezwyciężać wrodzony egoizm i zwracać uwagę na to, co jest ważne dla ukochanej osoby. Uważnie jej słuchać, a z drugiej strony – mówić szczerze o sobie. Nie bać się stawiać granic i walczyć o szacunek dla własnej osoby. Zakochani zakładają rodzinę i zaczynają zajmować się gromadzeniem wspólnego majątku, opieką nad dziećmi – zapominają, że ich największym skarbem jest uczucie, które ich połączyło. Rzadko poświęcają czas i energię na naukę osobistej komunikacji. Wierzą, że skoro teraz się kochają, zawsze będą się rozumieć. A jeśli komunikacja szwankuje, deficyt wzajemnych oczekiwań rośnie. I bardzo często dochodzi do zdrady. Trudno jest bowiem poradzić sobie z narastającym brakiem czułości, zainteresowania itd. – i szuka się tego poza związkiem. Związek po zdradzie - rozpocznij nowy rozdział życia Zdradę można wybaczyć. Ale czy da się ją zapomnieć? Nie! I wcale nie o to chodzi. Ważniejsze jest, czy stała się dla partnerów punktem zwrotnym, od którego rozpoczęło się uzdrawianie związku, czy bolesną, trudno gojącą się raną. W tym drugim przypadku lepiej się rozstać. Wiele par, którym udało się uratować związek, przyznało jednak, że chociaż zdrada spowodowała najgorszy okres w ich życiu, to ostatecznie doprowadziła ich do takiego poziomu intymności, szczęścia, zrozumienia i oddania, o jakim dawniej mogli tylko marzyć. Traumatyczne doświadczenie było więc im potrzebne do tego, aby... odkryli siebie na nowo. Sprawdź: Dobry seks: jaki seks to udany seks? Kiedy seks jest kiepski? Zdrada emocjonalna, zdrada fizyczna Niektóre kobiety bardziej dotyka zdrada emocjonalna niż fizyczna. Łatwiej im jest pogodzić się z faktem, że ich partner spał z inną, niż że nawiązał z nią intymną więź. Zdarza się, że głęboki kontakt z osobą poznaną w internecie jest zdradą porównywaną do spędzenia nocy z kimś innym. Ale niezależnie od skali zdrady, boli tak samo. Dowiedz się: Zdrada emocjonalna – jak ją rozpoznać? Czy możliwy jest związek po zdradzie? W momencie, kiedy targa tobą wściekłość, chęć zemsty i desperackie pragnienie odzyskania partnera, tylko czas pomoże ci spojrzeć na całą tę sytuację trzeźwo. Wtedy poznasz swoje prawdziwe uczucia do partnera i dowiesz się, co on naprawdę czuje do ciebie. Nie podejmuj wiec pochopnie decyzji o rozstaniu. Przeczytaj: Czy można kochać więcej niż jedną osobę? Czy POLIAMORIA jest normą? Czasowa separacja ma jednak sens – gdy na jakiś czas zamieszkacie oddzielnie, szybciej odnajdziecie prawdę o tym, co was łączy. W tym czasie odnajdź spokój i silę w rutynowych czynnościach: ćwiczeniach fizycznych, pracy, obiadach z przyjaciółmi. To da ci poczucie, że życie toczy się dalej. Zdrada w rodzinie - co z dziećmi? Jeżeli masz dzieci, nie zmieniaj ich codziennego rozkładu dnia. Muszą mieć stały punkt oparcia. Dla ich dobra zachowaj spokój: płacz tylko wtedy, gdy będziesz sama. Ten konflikt dotyczy przecież tylko ciebie i twojego partnera. Twój maż to ich ojciec – jego zachowanie jest też i dla nich zagrożeniem. Przeczytaj: 25 lat badań nad rozwodami - wniosek? „To najgorsza krzywda, jaką możecie wyrządzić dziecku” Wiele matek zadaje sobie wtedy pytanie: „Czy powinnam utrzymać to małżeństwo dla «dobra» dzieci?” zamiast ważniejszego: „Czy trwanie za wszelka cenę w «martwym » związku nie odbije się negatywnie na całej mojej rodzinie?”. Dlatego ochłoń – podziel się swoimi dylematami z przyjaciółmi. Ale decyzję: „co dalej?” podejmij samodzielnie! To twoje życie! Poza tym różni ludzie mają rożną tolerancję na zdradę. Zastanów się nad przyszłością związku po zdradzie Odpowiedz sobie na pytanie: „Czy ten związek jest wart drugiej szansy?”. Ale nie zostawaj z partnerem, jeśli istnieje tylko niewielka (lub żadna) szansa na to, abyś była z nim szczęśliwa. Nie powinnaś z nim być, jeśli brakuje mu odwagi, by być szczerym. Kiedy nie czuje potrzeby przepracowania własnych słabości. Gdy nie potrafi angażować się w związek i jest niezdolny do wielkich uczuć. Przeczytaj: Seks w grafiku - czy warto rozważyć planowanie seksu? Jeżeli ty go kochasz, a on nie wyobraża sobie życia bez ciebie i obiecuje ci, że zrobi wszystko, by naprawić swój błąd i odbudować wasze relacje, daj mu – a raczej wam – jeszcze jedną szansę. Tylko od was zależy, czy uda się wam odzyskać uczucie i bliskość. Zdaniem amerykańskich psychologów klinicznych Stevena D. Solomona i Lorie J. Teagno poradzenie sobie z faktem, ze ukochany cię zdradził, jest – w pewnym sensie – porównywalne do zmierzenia się ze śmiercią bliskiej osoby – towarzyszy ci uczucie, że ktoś odszedł już na zawsze albo cos umarło. Jak odbudować związek po zdradzie? Aby pogodzić się z odejściem kogoś, kogo kochałaś, musisz popracować nad przykrymi emocjami. Jak? Oto skuteczne etapy postępowania w tej kryzysowej sytuacji : Jakaś część ciebie już na zawsze będzie uważać na to, aby nigdy nie dać się tak bardzo zranić. Nie pozwól jednak, żeby twój lęk powstrzymywał cię od odsłaniania serca przed osobą, która cię zraniła. To dla ciebie jedyny sposób, aby wyjść poza ból i nie pozwolić mu się zdominować. W pierwszej kolejności spisz wszystko, co czujesz. Pisanie często pomaga nadać sens naszym uczuciom – zwłaszcza gdy są tak silne. Np. możesz się czuć rozwścieczona, nie tylko dlatego, że on cię zdradził, ale tez dlatego, że się tego wyparł albo zabrał ją w "wasze miejsca. Możesz się bać, że zamierza cię dla niej zostawić, czuć lęk, że cię już nie kocha, a jednocześnie mieć przeczucie, że to będzie dla was najlepsze rozwiązanie. Jeśli będziesz wiedziała, czego tak naprawdę chcesz, łatwiej ci będzie o to walczyć. Nie bądź zaskoczona, gdy – mimo wszystko – odkryjesz prawdę, że go kochasz i nie wyobrażasz sobie życia z kimś innym. Posiadanie odwagi, żeby się zmierzyć z prawdą o sobie, jest pierwszym krokiem do zmiany swojego życia. Sprawdź: Kryzys w związku: jak przetrwać ciężkie chwile? Wyraź swoje emocje. Trudno jest poruszać temat zdrady bez kłótni, pretensji, żalu. Dlatego nie powinniście odbyć jednej rozmowy, ale całą serię. Powiedz mu o swoim głębokim bólu, gniewie, lęku itd. Pozwól, by emocje wylały się z ciebie. I... daj mu szansę na obronę. Ale to ty kontroluj tę rozmowę! Każdy partner, który został zdradzony, czuje się jak w pułapce – jakaś jego część obsesyjnie chce poznać szczegóły dotyczące zdrady. Jednocześnie boi się usłyszeć, jak było naprawdę. Dlatego zadawaj tylko te pytania, na które jesteś gotowa poznać odpowiedź. Pamiętaj, że może być ona bardzo bolesna. Pytaj tylko o to, co pomoże ci zrozumieć i znaleźć rozwiązanie, a nie o detale, które pogłębią twój ból. Ale nie rezygnuj z tej rozmowy – nawet jeśli podjęłaś decyzję o rozstaniu. Wielu ludziom dotarcie do szczegółów zdrady pozwoliło odkryć prawdę o ich związku i w przyszłości uniknąć błędów. Odbudujcie zaufanie. Ten proces jest bardzo trudny – trwa tygodnie, czasem lata. Istnieje tylko jeden sposób, by tego dokonać – trzeba działać. Partner musi nieustannie potwierdzać swoją uczciwość, dotrzymywać danego ci słowa. Wykonywać to, co ci obiecał, i niczego przed tobą nie ukrywać. Ale... nie dokona tego, jeśli mu w tym nie pomożesz. Musisz mu powiedzieć, czego od niego oczekujesz. Opracujcie wspólnie listę tych zachowań, które będą budować twoje zaufanie. Pamiętaj – to, o co go prosisz, musi być wykonalne i nie może narażać na szwank jego szacunku do samego siebie. Musisz pozwolić mu na normalne życie – z rozrywkami i pokusami, z których nie będzie musiał rezygnować (np. sport). miesięcznik "Zdrowie" Dowcipy o zdradzie. Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona. - Skarbie - szepce facet. - Cicho kochanie, nic nie mów. - Skarbie, ja muszę Ci coś wyznać. - Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku. - Nie, nie, chcę umrzeć w pokoju. Muszę Ci wyznać skarbie, że Cię zdradziłem.
Mąż mojej przyjaciółki zawsze był bawidamkiem. Już od szkolnych czasów całe nasze towarzystwo wiedziało, że ​​Marcin nie jest wzorem wierności. Kiedy się spotykali, nikt tego jednak nie mówił na głos, żeby nie okazać się winnym rozstania pary. Później Ania i Marcin się pobrali. Nie wiem, jak się tłumaczył z późnych powrotów do domu, ale Ania wierzyła w każde jego słowo. A żona z niej była taka, że ze świecą szukać. W domu mieli idealny porządek, a kiedy wpadali nieoczekiwani goście, Ania zawsze miała ich czym poczęstować. Pewnego razu Marcin narozrabiał nie na żarty. Kobieta, z którą sypiał, postanowiła przyjść do nich do domu i opowiedzieć jego żonie o romansie. Ania miała wtedy dwóch małych synów. Ale tej pani to nie przeszkadzało. Przyszła i opowiedziała, jak długo ze sobą sypiają i że wszyscy o tym wiedzą. Moja przyjaciółka zareagowała na to ogromną awanturą. Oskarżyła mnie, że trzymałam to przed nią w tajemnicy i że kryję jej męża. W końcu się rozwiedli. A my z Anią przestałyśmy się do siebie odzywać. Kiedy jej synowie podrośli, ponownie wyszła za mąż. Jej drugi partner był zupełnie inny niż poprzedni. Żyli szczęśliwie, dopóki jeden z jego przyjaciół nie miał się żenić. Wszyscy mężczyźni z towarzystwa pana młodego zostali zaproszeni na wieczór kawalerski. A tam nowy mąż Ani zdradził ją z kobietą, którą wynajęto do zabawiania gości. Nasi wspólni znajomi pogodzili nas z Anią. Zupełnym przypadkiem dowiedziałam się o tamtej imprezie i o tym, co się na niej wydarzyło. Tak jak poprzednio, wszyscy o tym wiedzieli. Postanowiłam nie popełniać tego samego błędu i tym razem opowiedziałam przyjaciółce wszystko, co wiedziałam. Nie rozmawiamy ze sobą od jakichś trzech lat. Ania oskarżyła mnie o to, że zrujnowałam jej oba małżeństwa. Ale czy to moja wina, że ona wybiera sobie samych lowelasów i zdrajców?
Życie prywatne Moniki Goździalskiej. Jej córka jest lesbijką. Opowiedziała o zdradzie męża. Monika Goździalska jest mamą dorosłej córki. W rozmowie z serwisem Pomponik ujawniła, że Dowiedziałem się o zdradzie żony, co robić? Aktualnie żona wyjechała za granicę z kochankiem. Boję się, że złoży pozew po przyjeździe. Żona już wie, że się dowiedziałem. Mamy dwoje małych dzieci. Jak zabezpieczyć się prawnie do ewentualnego rozwodu? Co z opieką nad dziećmi? Czy będę mógł nie zgodzić się na wyjazd dzieci za granicę? Rozwód z wyłącznej winy żony Bardzo współczuję sytuacji, w jakiej się Pan znalazł. Jest to niewątpliwie dla Pana szok, a zarazem wielki ból. Nie jestem w stanie i nie będę się wypowiadać na ten temat. Decyzja w tej kwestii należy wyłącznie do Pana. Radzę jedynie bardzo dobrze ją przemyśleć, gdyż niewątpliwie jest to jedna z najważniejszych decyzji w Pana życiu i życiu Pana całej rodziny. Problematyka rozwodu została uregulowana w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym (dalej Zgodnie z art. 56 jeśli między małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia, każdy z małżonków może zażądać, by sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. Nie jest on dopuszczalny, gdyby wskutek tego miało ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci. Zasadą jest, że (zgodnie z art. 57 sąd orzeka, czy i który z małżonków ponosi winę za rozkład małżeństwa, a odstępuje od tego jedynie na zgodny wniosek stron. Z tego, co Pan pisze, ma Pan poważne podstawy do tego, by domagać się rozwodu z wyłącznej winy żony. Nie oznacza to jednak, iż istnieje pewność, czy też gwarancja, że sąd tak orzeknie, gdyż w sądzie zasiada jakiś obcy człowiek, za którego decyzje nie można ręczyć. Jeśli do tego dojdzie żona pewnie będzie albo zaprzeczać, albo wysuwać kontrargumenty świadczące za tym, iż nie tylko ona jest winna rozpadowi małżeństwa. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Żona ma kochanka Czy małżonek może nie wyrazić zgody na rozwód? Jeśli ona zaś wniesie pozew o rozwód, wówczas nie musi Pan wyrażać na niego zgody. Zgodnie z art. 56 § 3 nie można orzec rozwodu, jeśli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo odmowa zgody jest w tych warunkach sprzeczna z zasadami życia społecznego. Jeśli nie chce Pan doprowadzać do rozwodu, a żona złoży pozew, może Pan jak najbardziej odmówić swojej zgody, uzasadniając to faktem, że albo nie doszło jeszcze do całkowitego rozpadu pożycia, albo też, że wskutek rozwodu ucierpiałoby dobro dzieci. Wówczas brak zgody nie powinien zostać uznany za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. Jeśli jednak zamierza Pan zgodzić się na rozwód lub samemu złożyć pozew, wówczas przede wszystkim należy zadbać o dowody – dowiedzieć się, jakie są możliwości w sprawie dowodu ze świadków, czy jest ktoś, kto mógłby zeznawać na Pana korzyść czy też niekorzyść żony. Warto nie tylko postarać się o świadków, którzy mogliby zeznawać na niekorzyść żony, ale też zaświadczyć, że jest Pan dobrym ojcem, związanym z dziećmi, mającym z nimi dobre relacje. Jest to istotne ze względu na kwestie orzeczenia w sprawie władzy rodzicielskiej. Zobacz również: Zdrada przez internet a rozwód Czy kwestia winy rozpadu małżeństwa ma wpływ na orzeczenie w sprawie powierzenia praw rodzicielskich? Chciałabym jednak zaznaczyć, że kwestia winy rozpadu pożycia nie ma wpływu na orzeczenie w sprawie powierzenia władzy rodzicielskiej, gdyż można być złym mężem czy żoną, a dobrą matką lub ojcem. Praktyka wskazuje, że władza rodzicielska jest powierzana zwykle matce. Składa się na to kilka przyczyn – z jednej strony ojcowie przeważnie nie wnoszą o powierzenie jej im, a poza tym w naszym społeczeństwie wciąż istnieje przekonanie, że dziecko powinno być przy matce i że to ona otoczy je najlepszą opieką. Często ojcowie zaczynając nowe życie, nie chcą wchodzić w nie z dziećmi. Nie wiem, jak wygląda Pańska sytuacja z dziećmi, w jakim są wieku, jakie ma Pan z nimi relacje, jakie relacje mają dzieci z Pana żoną. Jednakże istnieje niestety duże prawdopodobieństwo, że miejscem zamieszkania byłoby miejsce zamieszkania matki. Sąd w wyroku będzie musiał rozstrzygnąć o władzy rodzicielskiej. Aby uprościć tę kwestię, mogą Państwo sporządzić porozumienie, którego treścią będzie gdzie dzieci będą mieszkać, o kontaktach, ich miejscu i częstotliwości. Władza rodzicielska prawdopodobnie zostałaby powierzona obojgu rodzicom, przy czym jej wykonywanie powierzone byłoby żonie jako osobie sprawującej stałą i faktyczną opiekę nad nimi. Na zgodny wniosek sąd może nie orzekać o utrzymywaniu kontaktów, pozostawiając to Państwu. To jest dobre rozwiązanie w sytuacji, gdy obydwoje rodzice są zgodni w tej kwestii, nie będą wnosić odmiennych żądań i będą mogli porozumieć się co do tej sprawy. Obecnie często władza rodzicielska powierzana jest obojgu rodzicom (nie ogranicza się władzy rodzicielskiej jednego z nich), z tym, że określa się przy którym z rodziców dziecko/dzieci zostają. Jeśli dzieci będą mieszkały z matką, Pan zostanie zobowiązany do płacenia alimentów, trudno mi jednak orzec, w jakiej wysokości – będzie to uzależnione od Pana zarobków, żony, potrzeb dzieci, itp. Czy żona po rozwodzie może zabrać dzieci za granicę i tam z nimi zamieszkać? Co do kwestii wyjazdu dzieci, to nie musi Pan wyrażać na to zgody. Wówczas żona nie mogłaby wywieźć ich za granicę. Istnieje jednak możliwość domagania się w sądzie przez nią wyrażenia przez sąd zgody na ich wyjazd. Podstawą do tego jest art. 97 § 2 – zgodnie z jego treścią o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie. W braku porozumienia rozstrzyga sąd opiekuńczy. Niewątpliwie orzeczenie o miejscu pobytu dziecka należy do ważnych spraw dziecka, w których sąd mógłby wydać rozstrzygnięcie. Taki wniosek jednak powinien zostać złożony po rozwodzie. Nie ma pewności, jak orzekłby sąd, jednakże droga do tego jest jeszcze daleka. Jeśli przedstawi Pan dobre argumenty (oczywiście silne uczucie do dzieci, brak ochoty zerwania więzi), jest duża szansa, że sąd nie wyrazi takiej zgody. Istnieje jednak taka możliwość. Tak więc do Pana należy decyzja, jak postąpić w tej sprawie. Może Pan odwlekać tę sprawę, nie wyrażać zgody na rozwód, jednakże taka sytuacja jest niewątpliwie toksyczna i trudna dla obu stron, także dla dzieci. Nie musi Pan tracić kontaktu z dziećmi, jednakże trudno orzec, jak sytuacja się potoczy. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Traci kontrolę – wyznała Maja Rutkowski. (Pudelek) Ujawniła, że postawiła Rutkowskiemu kilka miesięcy temu ultimatum. Jeśli będzie pił, „klamka jest po drugiej stronie drzwi”. Nagle po tej wypowiedzi żona Rutkowskiego poczuła się słabo i usiadła na schodach, a dziennikarze podali jej wodę. Przyznała, że „udzieliły się
Każda sytuacja zdrady ma swoje indywidualne uwarunkowania w cechach osobowości zarówno osoby zdradzonej, jak i zdradzającej. Dlatego jedyną, uniwersalną receptą jest dialog. Zranione relacje można odbudować i więź po zdradzie może być silniejsza, a miłość dojrzalsza. Zakochałem się w kobiecie —- wyznał ktoś z moich rozmówców. Łączą nas zainteresowania, praca zawodowa. Moją żonę szanuję cenię, ale już nie ma między nami tak żywych uczuć, jak dawniej. A przecież w miłości ważne jest jeszcze serce… Ja nie odrzucam tych 25 lat, które razem spędziliśmy. To byty dobre, piękne lata, ale czyż to, co się otwiera teraz przede mną, nie będzie równie wspaniałe i piękne? Czuję z moją nową partnerką wielką, głęboką więź emocjonalną, współbrzmimy ze sobą. Tak, wielu znajomych mówi mi, że przeżywam amok, typowe zauroczenie pięćdziesięciolatka. Ja wiem, że nie jestem wyjątkiem, wiem, że wiele osób taki amok przeżywa, ale ta więź jest naprawdę czymś wyjątkowym… Boję się. że jeżeli ją odrzucę, to za kilka czy kilkanaście lat będę pluł sobie w brodę, że przegapiłem taką szansę na przyjaźń. wielką miłość…”. Takie zauroczenia przeżywają nie tylko pięćdziesięciolatkowie. Coraz częściej zdarza się, że po kilku latach małżeństwa, kiedy pojawia się uczucie rozczarowania, kiedy mąż lub żona nie spełniają marzeń, oto nagle odkrywa się „miłość swojego życia”. Okazuje się, że kolega lub koleżanka w pracy wygląda atrakcyjniej, też przeżywa jakieś rozczarowanie i z nim lub z nią można znaleźć pełniejsze porozumienie niż z własnym współmałżonkiem. Czasem nie ma aż tak „.głębokich” motywacji. Nie chodzi o rozwód, ale o zaspokojenie potrzeb emocjonalnych, szczególnie seksualnych. co prowadzi do swego rodzaju podwójnego życia. Wtedy wszystko staje się nieważne: żona, dom, dzieci, opinia kręgu przyjaciół. Nie zauważa się drwin w pracy. Mówią o nim czy o niej: jest w amoku. Amok Psychologia określa amok jako stan niezwykle silnego pobudzenia emocjonalnego ze znacznym zawężeniem pola świadomości. Jedną z jego przyczyn jest żywienie, podsycanie i nakręcanie uczuć — zarówno bardzo przyjemnych zakochania, fascynacji czy pożądania, jak i przykrych: zawiści, zazdrości, złości i nienawiści. W efekcie traci się kontrolę nad nimi i zaczynają one kierować zachowaniem człowieka” Amok wynika często z długotrwałego tłumienia trudnych emocji, niezaspokojenia ambicji. Tłumione uczucia pokrywa się początkowo maską pozornego „zachowania twarzy”, opanowania, aż wreszcie dochodzi do wybuchu złości, furii, która może prowadzić nawet do zabójstwa lub samobójstwa. Zabójstwa konkurentów w miłosnych zalotach. samobójstwa z rozpaczy po .„złamaniu serca” przez kochanka, to nic innego jak przejawy działań w amoku. Sam termin jest pochodzenia malajskiego i na Malajach został opisany przez psychologów po raz pierwszy jako rodzaj transu, w którym zdolność do zachowań rozumnych jest ograniczona. Amok uważany jest za zaburzenie psychiczne. Dotyka niekiedy osób, które — zdawać by się mogło — prowadziły dotąd ustabilizowane życie. Zdarza się nawet w przykładnych małżeństwach. Pamiętam jedną z pań, która napisała, że wiele by dała, żeby móc „wyciąć z mózgu” swojego kochanka, ale nie potrafi. Inny mój rozmówca twierdził, że ożenił się dlatego, że się chciał ożenić, ale jego partnerka zupełnie mu nie odpowiadała. Miała jedną zaletę: chciała go za męża. Teraz on czuje się sfrustrowany i przygnębiony, ma poczucie zmarnowanych lat. Spotkana ostatnio dziewczyna dodała jego życiu nowych barw, dynamiki, energii, po prostu uczyniła jego życie bardziej atrakcyjnym. Amok w sferze erotycznej wiąże się z zaspokajaną potrzebą dokonania, sukcesu, czyli po prostu zdobycia partnera lub partnerki. Człowiek, który przeżywa ów stan, jest tak pobudzony, że traktuje każdego, kto mu się sprzeciwia, jak wroga. Jest absolutnie przekonany o słuszności swojego postępowania, choć nie mieści się ono nie tylko w nauce Kościoła, ale często w etyce humanistycznej w ogóle. Po owym .„zdobyciu” emocje często opadają i stąd powtarzające się dramaty porzucenia. Błędne ścieżki Justyna jest osobą wierzącą chociaż po związaniu się z Michałem przestała przystępować do sakramentów. Ma dwójkę dzieci z Leszkiem, sakramentalnym małżonkiem. Kazała mu się wyprowadzić z domu dwa lata temu I zaczęła szukać możliwości stwierdzenia nieważności swojego małżeństwa. Chce rozwiązać sprawę „po katolicku”, bo —jak pisze — „przecież musi się znaleźć wyjście z tej sytuacji”. W domyśle oznacza to: „musi znaleźć się wyjście takie, jakiego ja chcę”. Justyna jest energiczna i przedsiębiorcza. Szuka kruczków prawnych, luk w prawie kanonicznym. A sprawa jest jasna: ma za sobą 10 lat małżeństwa, dwoje dzieci. Dopiero trzy lata temu coś zaczęło się psuć między nią a mężem. Spotkała Michała, który wypełniał potrzebę bycia kochaną, czego nie dawał jej kontakt z mężem. Pracuje z Michałem. Codziennie otrzymuje jego uśmiech, wieczorami coś więcej. Chciałaby wyjść za niego za mąż. Z Leszkiem spotyka się na tyle, na ile jest to konieczne przy jego widywaniu się z dziećmi. Formalnie nie mieszka z Michałem. Jednak zauważyła, że on zwleka ze swoim rozwodem. Ona zaś nie wystąpiła jeszcze o rozwód tylko dlatego, że czeka, aż Michał zrobi to pierwszy. A on daje jej wymijające odpowiedzi. Mówi jej, że jeszcze musi poczekać, że jeszcze nie teraz. Z jej rozmów z kapłanem prawnikiem wynika zaś jednoznacznie, że długi staż małżeński, wiele lat wspólnego życia z Leszkiem, w czasie których ich życie układało się poprawnie, nie daje szans na znalezienie powodów stwierdzenia nieważności sakramentalnego małżeństwa. Justyna poczuła, że jest w matni. Terapia stopniowa lub wstrząsowa Do wyjścia z amoku potrzebny jest często bodziec emocjonalny, wstrząs wewnętrzny równie silny jak ten, który spowodował wpadnięcie w ten stan. Może on spowodować opadnięcie gwałtownych emocji i zmianę utrwalonych zachowań. Znane mi są takie wstrząsy w wyniku znalezienia się w sytuacji „o włos od śmierci” w wypadku samochodowym, czy w wyniku długotrwałej choroby. Niekiedy zaś opadanie emocji przychodzi powoli. Opamiętanie się jednego z partnerów miłosnego szału może dokonać się wtedy, gdy jedna ze stron nie jest jeszcze wystarczająco głęboko zaangażowana i zaczyna zauważać realne niebezpieczeństwo przedłużania tego transu. Wtedy także druga strona zostaje „przywrócona do pionu”. Dobrze, jeżeli nie spaliło się za sobą mostów i powrót do domu jest możliwy. Pewna zdradzona żona opowiedziała mi, że napisała SMS do kochanki swojego męża: „Odczep się od mojego męża, nie rozbijaj rodziny”. Po dwóch dniach przyszła odpowiedź: „Między nami skończone. On jest już tylko twój”. Nie dowierzała. Pytała mnie: ‚„Mąż, jak mu o tym powiedziałam, udawał zaskoczonego, mówił, że to jakieś nieporozumienie, pomyłka… Czy mam wierzyć tej dziewczynie? Czy mogę wierzyć mężowi?”. Okazało się, że tamta kobieta w ogóle nie wiedziała, że jej kochanek ma żonę, dzieci… Prowadzący do zdrady amok jest chorobą cywilizacyjną. Rozbudzeniu go sprzyjają rozerotyzowane mass media, wyjazdy integracyjne organizowane przez zakłady pracy, konferencje, zagraniczne wyjazdy zarobkowe jednego z małżonków. Uchronienie się przed popadnięciem w amok wymaga dużej dojrzałości emocjonalnej i osobowościowej w ogóle. Pomaga w tym z jednej strony znajomość podstaw psychologii uczuć, z drugiej zaś oparcie całego swojego życia na Panu Bogu, który umacnia w nas świat wartości. Ważne jest niedopuszczenie do sytuacji, w której amok stanie się przysłowiową równią pochyłą do zaburzeń ograniczających działania rozumne. — Ach, te hormony… westchnął jeden z moich rozmówców. Tak, hormony są, działają ale najważniejszym organem seksualnym człowieka jest mózg. Mówić, czy nie mówić? Niektórzy odkrywają zdradę współmałżonka, zaglądając do telefonów komórkowych, szuflad w biurkach i na półki z bielizną Jednakże wiele osób czuje wyrzuty sumienia i mówi samemu. To było w czasie mojego rocznego pobytu za granicą — napisał do nas jeden z uczestników Spotkań Małżeńskich. — Wyjechałem zarobić. W drugiej części mojego pobytu zauważyłem, że nasze rozmowy telefoniczne były jakieś „dziwne”, ale jakże bardzo cieszyłem się na powrót, na pierwsze spotkanie z żoną. Tymczasem w tę pierwszą noc żona mi opowiedziała o tamtym, że był czuły, delikatny, że się nią bardziej interesował niż ja. Jednak dodała, że nie chce ode mnie odejść. Po jakimś czasie zgodziła się, żebyśmy pojechali na Spotkania Małżeńskie. Rozmawialiśmy tam trochę o tym, ale przede wszystkim o innych sprawach, które odświeżyły nasz związek. Przebaczyłem żonie. Wracaliśmy przytuleni do siebie. Żona mówi, że to się więcej nie powtórzy. Zaufania jeszcze nie odzyskałem. Wciąż mam ich razem przed oczami. Ale mam nadzieję, że zbiegiem czasu będzie mniej boleć. A oto list od Jacka. Pomijam opis wzajemnego zdradzania się w małżeństwie. Przytaczam tylko końcową część jego wypowiedzi: Po drodze kupiłem kwiaty dla żony. Przemarzły na mrozie, ale ona mówi, że są przepiękne. Przecież nie są. Przepraszam ją za moje wyskoki. Zwłaszcza za jeden. Płaczę. Ona też. Łzy są brudne. Spływa z nich cały brud mojej duszy. Czuję się lekko, wszystko jej opowiedziałem. Teraz ona mówi. Przeprasza. Pierwszy raz od dawna przytulamy się do siebie. Całuję ją. Ona mnie też. Idziemy do łóżka. Jest cudownie. Ona wie, że jej wybaczyłem. Kocham ją bardziej niż kiedykolwiek do tej pory. Kocham moją żonę. Zdaje się, że najgorsze za nami. Me to jeszcze nie koniec. Wszystko jest za świeże. Wybaczyłem jej, bo ją kocham. Ona mi też wybaczyła. Z tego samego powodu. Prawda między małżonkami jest rękojmią miłości. Płaszczyzny życia, na których spotykamy się w małżeństwie, tworzą swego rodzaju system powiązany ze sobą zaufaniem. Jeżeli jedno ogniwo zostanie usunięte, to przestaje funkcjonować cały system. Tak jest w przypadku zatajenia zdrady. Przemilczenie i założona maska rzutuje na wszystkie inne dziedziny życia, zakłóca relacje małżeńskie nawet wtedy, gdy sprawa zdrady jest już zamknięta. Wyrzuty sumienia obciążają niekiedy tak dalece, że odczuwa się potrzebę zrzucenia tego ciężaru z siebie. Jednakże nieobojętny dla relacji w małżeństwie jest sposób, w jaki ten ciężar będzie zdejmowany. Nie mówi się o nim po to, żeby tylko sobie ulżyć, czyli wylać na współmałżonka kubeł pomyj, ale dlatego że się współmałżonka — skrzywdzonego i poniżonego zdradą — kocha, czuje się autentycznie winnym i pragnie uzdrowienia oraz odbudowania całego systemu. Zrozumiały jest lęk przed powiedzeniem takiej prawdy, jednakże może on zniszczyć małżeństwo do końca. Często po zdradzie widzi się związek w sposób nowy i osobie zdradzającej zależy na nim bardziej niż wcześniej. Dlatego potrzebne jest rozpoznanie właściwej chwili podzielenia się tym trudnym zdarzeniem, aby mogło być przyjęte przez współmałżonka. Potrzebna jest odwaga do wypowiedzenia tej trudnej prawdy. Ta odwaga jest także znakiem miłości. W obu opisanych powyżej wydarzeniach nietrudno zauważyć, że pojednanie małżonków dokonało się na płaszczyźnie emocjonalnej. To bardzo ważne, ale to nie wszystko. Właśnie wtedy nieunikniona jest rozmowa o wszystkich płaszczyznach życia: chociażby o tych, coraz powszechniejszych, wyjazdach jednego z małżonków za granicę, a także o swojej potrzebie bycia kochanym czy kochaną, o relacjach seksualnych, potrzebie uznania, autonomii i przynależności Niespełnienie ich w małżeństwie stało się przyczyną szukania zaspokojenia ich poza nim. Tylko wtedy kryzys małżeński będzie twórczy, kiedy związany będzie z programem naprawy. Rozmowa o zdradzie może być poprzedzona zmianami we własnym funkcjonowaniu w związku, które poprawią relacje między mężem i żoną na tyle, że przyjęcie przez drugą osobę informacji o zdradzie będzie łatwiejsze. W drodze do przebaczenia Zdrady nie zawsze kończą się rozpadem małżeństwa. Po jednorazowym „wyskoku” lub dłuższym romansie pojawia się kwestia przebaczenia. Ważne jest nazwanie przez oboje małżonków uczuć przez nich przeżywanych: poniżenia, oszukania, odtrącenia, odrzucenia, gniewu, buntu, odrazy, wstydu, upokorzenia, lęku przed ponownym zaufaniem małżonkowi, który zdradził. Chodzi o to, by tych uczuć nie podsycać, ale rozumnie, z ogromną cierpliwością odbudowywać jedność. Dlatego tak ważne jest, żeby osoba zdradzona miała świadomość tego, że jest tej zdradzie współwinna. To właśnie ona powinna przyjrzeć się takim swoim uczuciom, jak wyniosłość, lęk, pogarda czy wręcz nienawiść, które pielęgnowane w sobie jako „słuszne” mogą skutecznie zablokować przebaczenie. Nie oznacza to oczywiście przyjmowania od razu, z otwartymi rękami powracającego współmałżonka, który może nawet jeszcze chełpi się swoimi podbojami i może chciałby zbyt szybko przejść do porządku dziennego nad tym, co się stało. W czasie małżeńskiego kryzysu jedni przeżywają bardzo silne uczucia, reagują szybko i gwałtownie, ale równie szybko pragną dojść do zgody i zacząć budować nowy rozdział w życiu, choć zdarza się, że natychmiast też o tym zapominają i mają skłonność do recydywy. Inni długo trzymają w sobie przeżywane uczucia, trudniej im zapomnieć, wracają do spraw, zdawać mogłoby się, zamkniętych. Boją się, że zdrada może się powtórzyć. Każdy chce dostosować sposób przeżywania współmałżonka do swojego. Tymczasem trzeba przyjąć do wiadomości, że każde z małżonków może przeżywać daną sytuację inaczej. Trzeba być przygotowanym, że zabliźnianie rany może potrwać długo, zwłaszcza jeżeli współmałżonek ma skłonność do pielęgnowania urazów. Swoją własną postawą trzeba mu pokazać, że sprawa jest rzeczywiście zamknięta. Konieczna jest wówczas cierpliwość i pokora. Potrzeba dojrzałości emocjonalnej Nie jest niczym nadzwyczajnym, że po kilku latach małżeństwa przychodzi kryzys. Pojawiają się uczucia rozczarowania, zawodu i buntu, że wszystko jest inaczej, niż się marzyło, śniło i oczekiwało. Sposób naszego reagowania w takich sytuacjach wynika z właściwości pobudzająco-hamujących układu nerwowego. Takie uczucia trzeba w sobie rozpoznać, nazwać, ale mieć do nich dystans. Nie budować na nich postaw, ale także nie tłumić tych uczuć. Przyglądać się o jakich niespełnionych potrzebach mówią, starać się troszczyć o zaspokojenie nie tylko własnych potrzeb psychicznych, ale przede wszystkim współmałżonka. Budowanie postaw wyłącznie na uczuciach, zarówno tych przyjemnych – fascynacji, zakochania, jak i przykrych — rozczarowania, frustracji i zawodu, jest przejawem niedojrzałości emocjonalnej i osobowościowej. Potrzebne jest kształtowanie odporności emocjonalnej na te spośród przemian cywilizacyjnych, które pobudzają sferę zmysłową i sprzyjają budowaniu postaw na emocjach. To pobudzenie samo w sobie nie musi być czymś złym, jednakże rozum i wola ukazują wartości, które może ono stymulować bądź zniszczyć. Przemiany cywilizacyjne spowodowały docenienie i rozwijanie piękna miłości erotycznej w małżeństwie, piękna służącego budowaniu więzi małżeńskiej i rodzinnej, z drugiej strony jednak sprzyjają one niszczeniu tej więzi i dramatom dzieci. Potrzebna jest nieustanna czujność, samokontrola reakcji emocjonalnych. Potrzebna jest świadomość, że każdy z nas ma swoje naturalne cechy osobowości, w których kryją się zarówno szanse, jak i zagrożenia. Na uleganie amokowi szczególnie podatne są osoby emocjonalne i prymarne, czyli takie, które reagują szybko, oraz osoby aktywne, podejmujące szybkie działania w ślad za emocjami. Są to również osoby łatwo nawiązujące znajomości. Każda z tych cech jest pierwotnie dobra, bo należy do dzieła Stworzenia, jednakże słabość człowieka powoduje, że może być wykorzystana w zły sposób. Dlaczego tak trudno przebaczyć? Trudności z przebaczeniem nie biorą się z samego tylko ciężaru winy małżonka, który zdradził. Wynikają też z problemów z własną osobowością. Są najczęściej budowaniem ocen i postaw na utrwalonych emocjach. Magda — ile razy ją spotykam — wraca w pełnych nienawiści sformułowaniach do męża, który ją porzucił dla innej kobiety, chociaż minęło już wiele lat od tego wydarzenia. Tymczasem problem zdrady nie jest na ogół sprawą jednego z małżonków, ale konsekwencją braku dialogu, braku porozumienia w małżeństwie. Wina za zdradę obciąża obie strony. Pielęgnowanie postaw nienawiści wynika z własnych cech osobowości, kultywowania zagrożeń wynikających z własnej emocjonalności, wojowniczości i sekundalności, czyli długiego i upartego pielęgnowania w sobie traumatycznych uczuć i zdarzeń. Ekstremalnym przejawem tego zagrożenia jest spotkane stwierdzenie: „Pan Bóg może mu i przebaczy, ale ja nie”. Pan Jezus wyraźnie nawołuje do przebaczania sobie nawzajem (por. np. Mt 5,21—26; Mt 7,1—2; Mt 18,21n; Łk 17,3), zaś słowa św. Pawła „Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg przebaczył wam w Chrystusie” (Ef 4,32), brzmią jak podsumowanie nauki Jezusa o przebaczeniu bliźniemu. Warto rozważyć w tym kontekście zdradę, której się doznało. To, że współmałżonek zdradził i odszedł, znaczy często, że nie widział szans na pojednanie, bo osoba, która teraz czuje się skrzywdzona, nie przejawiała wcześniej wystarczającej woli przebaczenia, odbudowywania zaufania, dialogu.. A jeżeli był niedojrzały emocjonalnie i osobowościowo, to znaczy, że nie było mu dane dojrzewać w swoim środowisku rodzinnym, a później — w małżeństwie. Trzeba zatem najpierw zobaczyć własne błędy. To może być czasem nawet sprawa owej belki i drzazgi w oku. Może trzeba najpierw — przebaczyć sobie, co bywa trudniejsze niż przebaczenie drugiemu. Przebaczenie nie oznacza zapomnienia ani usprawiedliwienia. Ono należy do porządku miłości Boga do człowieka. „Pokochaj raz jeszcze kobietę, która innego kocha i cudzołoży” mówił Jahwe do Ozeasza (Oz 3,ł). Do zdrady i ponownego pokochania w ludzkim porządku rzeczywistości porównywał Bóg swoją miłość do Narodu Wybranego, który ciągle do „bogów cudzych się zwracał”. Przebaczenie, nawet jeżeli ten drugi nie żałuje, oznacza gotowość, jeżeli nie przyjęcia z powrotem do domu, to do nie obnoszenia się ze swoją krzywdą. Jest przejawem przyjęcia, w sobie samym, miłości Bożej. W sposób lapidarny ujmuje to katechizmowe „Urazy chętnie darować”. Może czasem, by tego dokonać potrzebna będzie psychoterapia, warsztaty, które pomogą w dojrzewaniu osobowości. Zdarza się, że owocem zdrady jest dziecko. Wtedy przebaczenie jest szczególnie trudne, gdyż wiąże się z nowymi komplikacjami, rozwiązaniem problemu wychowania. Jeżeli ojciec ma widywać dziecko, które w naturalny sposób w takich sytuacjach zostaje przy matce, to powstaje chory układ, w którym zerwanie więzi między byłymi kochankami staje pod znakiem zapytania. Jednakże w sposób wyraźny odróżniłbym kwestię rozwiązań organizacyjnych i ochrony przed recydywą od przebaczenia. Te dwie sprawy należą do odmiennych porządków rzeczywistości. Potrzeba łaski Bożej Trudno jest mówić o przebaczeniu bez łaski Bożej. Każda zdrada małżeńska jest uszkodzeniem daru miłości otrzymanego od Pana Boga. Jednakże Pan Bóg troszczy się o ten dar. Jego działanie jest bardzo konkretne. Powoduje, że małżonkowie, a przynajmniej jedno z nich, zauważaj% że coś jest między nimi nie tak. Daje moc wyjścia z kryzysu. Przez „przypadkowe” rozmowy, zauważone ogłoszenia, zwrócenie uwagi na książkę czy artykuł, Pan Bóg zachęca do zatrzymania się w codziennym kołowrotku, do uczestniczenia w rekolekcjach, do pójścia do poradni, do kapłana. Przez głos sumienia podpowiada, jak nie brnąć dalej w ślepy zaułek seksualnego znieczulacza z tym trzecim czy tą trzecią. Jednakże pozostawia zawsze człowiekowi wolną wolę — to od niego zależy, czy skorzysta z tych podpowiedzi. Czy da się wciągnąć w amok, czy nie da mu zawładnąć sobą. Tak właśnie działa sakrament małżeństwa. To jest pomoc, którą dostaliśmy do kochania siebie nawzajem w małżeństwie. Sakrament ten realizuje się w dialogu męża i żony, w ich wzajemnej trosce o siebie i poczuciu odpowiedzialności za piękno miłości małżeńskiej, miłości nieraz trudnej, ale przynoszącej ogromną satysfakcję przy okazji kolejnych jubileuszy wspólnego życia. Dialog małżonków, zgodny z podstawami psychologii komunikacji, umacniany łaską sakramentu małżeństwa, buduje i odbudowuje porozumienie. Chroni miłość przed relatywizacją. Przyjęta łaska napełnia mocą, dodaje odwagi, pomaga zdobyć się na ryzyko zaufania, ale także wytrwania w podjętym postanowieniu, w decyzji unikania okoliczności prowadzących do recydywy. Pomaga rozpoznać miłość, która „wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję”. Życie z blizną Każda sytuacja zdrady ma swoje indywidualne uwarunkowania w cechach osobowości zarówno osoby zdradzonej, jak i zdradzającej. Dlatego jedyną uniwersalną receptą jest dialog, poprzedzony wzajemnym poznaniem swoich osobowości. Jedno jest pewne: Zranione relacje można odbudować i więź po zdradzie może być silniejsza, a miłość dojrzalsza. Mąż zdradził mnie już w pierwszym roku naszego małżeństwa — podzieliła się z nami swoją historią Grażyna. — Nie wiedziałam, co się stało. Nagle się dowiedziałem, że ma inną. To była jego dziewczyna sprzed czasów naszej znajomości i naszego małżeństwa. Ale powiedział, że zerwał. Wrócił. Bardzo dużo czasu zabrało mi pozbycie się wstrętu i nienawiści. Chyba aż rok to trwało, ale teraz mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że kocham męża. Teraz jestem trochę inna, bardziej stanowcza i pewna siebie, nie tak nadskakująca jak kiedyś. Wybaczyłam mu, chociaż miałam żal, że nie próbował rozmawiać ze mną o tym, co mu nie pasowało w naszym małżeństwie. Nie chciał być ze mną. Po prostu odszedł, nie wyjaśniając do dzisiaj dlaczego. Chyba mnie wtedy nie kochał. Nie rozumiem tego nadal, ale staram się już o tym nie myśleć. Teraz Bóg zwrócił mi męża takiego, o jakim zawsze marzyłam i jakiego zawsze pragnęłam. Teraz rzeczywiście czuję się kochana i szczęśliwa. — Mąż ma inną dziewczynę — sięgam znów do korespondencji sprzed lat — i chociaż zapewnia, że kocha nas obie i że ja jestem ważniejsza, to jednak nie deklaruje porzucenia tamtej. Odpisałem wtedy kilka słów zachęty do cierpliwości i wytrwania. Po przeszło dwóch latach przyszedł kolejny list. W wigilię Bożego Narodzenia osoba ta napisała znowu, ale jej mąż też się podpisał. Czytałem Byłam wtedy bardzo zagubiona i bardzo cierpiałam (…) Potem było źle i bardzo źle jeszcze przez całe dwa lata. Mąż na te dwa tata odszedł z domu. Potem zaczęło się pomyślniej układać. Teraz znowu jesteśmy razem i od nowa budujemy nasze szczęście. To był najpiękniejszy prezent gwiazdkowy, jaki mogłem otrzymać. Później pisali do nas jeszcze kilka razy. Przysłali swoje zdjęcie z maleńkim synkiem. Nie każda zdrada kończy się takim happy endem. Chociaż każde małżeństwo ma szansę przeżyć taki happy end. Potrzebne jest do tego rozpoznanie swoich cech osobowości, szans i zagrożeń, mocnych i słabych stron osobowości małżonka oraz otwarcie się na łaskę Bożą, otwarcie się na Chrystusa, który podtrzymuje i umacnia korzystanie z mocnych stron naszej osobowości. Po zdradzie pozostanie blizna. Można z nią żyć, ale nie należy jej rozdrapywać wypominaniem. Raczej wspólnie wyciągnąć wnioski, by w przyszłości nie doszło znowu do poranienia. A to wymaga wspólnego otwarcia się na nowe sposoby pielęgnowania miłości. Warto. Tędy prowadzi droga do miłości coraz dojrzalszej. PS. Dla wielu małżeństw miejscem umocnienia łaską Bożą nadwerężonego małżeństwa, także po zdradzie, stały się rekolekcje Spotkania Małżeńskie ( Zapraszamy! JERZY GRZYBOWSKI, W drodze, nr 12(412)2007 JERZY GRZYBOWSKI ur. 1950, dr geografii, redaktor naczelny „Misjonarza”, współzałożyciel i główny odpowiedzialny za ruch rekolekcyjny Spotkania Małżeńskie, żonaty, dwie córki, mieszka w Warszawie. Lilknottyone opowiedziała mi, że nie jest typową zoo; je mięso i „nigdy nie była zakochana w zwierzęciu", pomimo iż przyznaje się do kilku różnych relacji seksualnych ze zwierzętami

Zdrada partnera była dla niej wielką traumą. Ewa Farna już od prawie dwóch lat jest szczęśliwą mężatką, a od kilku miesięcy także spełnia się w roli mamy, jednak w przeszłości była zdradzona przez chłopaka. Gwiazda po latach opowiedziała o niewiernym Farna ma świetnie rozwijająca się karierę, talent i wymarzoną rodzinę. Osiągnęła szczyt na polu zawodowym i prywatnym, jednak w sferze uczuciowej wokalistki nie zawsze było kolorowo. Pierwszy chłopak artystki oszukiwał ją i został przyłapany z inną kobietą. Zdrada ówczesnego chłopaka bardzo zabolała piosenkarkę, która dopiero po latach zdecydowała się opowiedzieć o tej smutnej w związku Ewy FarnejEwa Farna na dobre ułożyła sobie życie prywatne i zawodowe. Gwiazda od dwóch lat jest szczęśliwą mężatką, a od wiosny tego roku także spełnia się w roli mamy. Zanim znalazła tego jedynego, spotykała się z innym mężczyzną, który okazał się wobec niej nieuczciwy. Artystka po latach opowiedziała o zdradzie, jakiej zaznała od swojego ukochanego. -Mój pierwszy chłopak Marcus zawsze powtarzał mi, że jestem przepiękna i wszystkie laski zrobione w salonach kosmetycznych przy mnie wymiękają. A po paru latach zdradził mnie właśnie z taką blond lalką, notabene byłą gwiazdą porno. Dowiedziałam się o tym z gazet i był to dla mnie cios prosto w serce- wyznała kiedyś na łamach magazynu Grazia. Zdrada była dla niej wielkim ciosem, jednak po nieudanym związku przyszedł czas na kolejny. Gwiazda związała się z kolegą z zespołu Martinem Chabotem, z którym dziś już tworzy szczęśliwą rodzinę. Kim jest mąż Ewy Farnej?Martin Chobot jest gitarzystą, a także członkiem zespołu koncertowego Ewy. Co więcej, wiemy na jego temat? Martin ukończył konserwatorium Jarosława Jezka oraz Wyższą Szkołę Ekonomii w Pradze. Nie pracuje jednak w zawodzie, ponieważ jego odwieczną pasją była muzyka i gra na gitarze. To właśnie w tym czuje się i spełnia najbardziej. Wspólna pasja bardzo zbliżyła do siebie parę. Ewa Farna i Martin poznali się w 2008 roku, jednak dopiero po 5 latach stali się oficjalnie parą. We wrześniu 2017 roku wzięli potajemny ślub, a w tym roku urodziło się ich wyczekiwane dziecko. Wydaje się, że Ewa Farna znalazła szczęście. ZOBACZ ZDJĘCIA: jakiej zaznała ewa Farna ze strony byłego chłopaka bardzo ją zabolała. szczęście gwiazda spotkała na swojej drodze prawdziwą miłość. kilku miesięcy wokalistka jest już mamą. ZOBACZ TEŻ:Dramat rodzin z całej Polski. Za śmieci zapłacą 1728 złotych!Doda uległa wypadkowi podczas koncertu. Spadła z wysokiej scenyRobert El Gendy to jedna z jaśniejszych gwiazd „Pytania na śniadanie”. Ma orientalne korzenieMarcin Tyszka zdecydował się na śmiałe wyznanie. „Zamykałem się z Edytą Górniak w piwnicy”Ksiądz zażądał od pary młodej dwukrotnie większej stawki za ślub. Powód jest oburzający10 faktów o Zbigniewie Wodeckim. Nie każdy o tym wiedział!

  1. Υцуηиբаծоգ ιገፁνиሙафе
  2. ቺивсևβθмаደ ехал
    1. Исеζሟհечу еፂኗзαβойа х
    2. Слաцэлуму куթጊչу
  3. Хупኃπεце боνιየοդоኺе
    1. Θσ эзቩшωсл овխпиփеճ
    2. ԵՒζሩፔаց οмоն μኑγоц ըγеጂоሑи
    3. Еኗεтωр еհ
  4. ሜаշожем ωηоникеሚ
    1. ጋժилумሲժαμ ηիряሠу αнтጋщէц σግпровыφ
    2. Шифխрсуժу е утω
    3. ጊθνቅሴխዧ цуጏሳ οфохреηε идէкуգεщиδ
. 145 428 486 488 470 216 294 243

żona opowiedziała mi o zdradzie